)Od czasu, gdy nawiedziła nas zima i mrozy mogę usłyszeć niezbyt przyjemne skrzypienie/piszczenie z okolic kola kierownicy. Nagrałem film, choć nie sądziłem, że aparat to uchwyci przy pracującym silniku, ale udało się. Chodzi o momentu z czasów od 6 do 12 s, 17s i 28-29s
w210 skrzyp-ryp
Może co już sprawdziłem, zrobiłem w tym kierunku. Wyczytałem na forum, że często winna jest stożkowa guma w kolumnie kierownicy, więc zdjąłem "niebo" przesmarowałem co tylko wykonuje ruch i może się ocierać i o dziwo, pozbyłem się takiego stuknięcia/przeskoku, który czasem się pojawiał przy kręceniu kierownicą. Ale jak slyszycie, piszczenie pozostało.
Sprawdziłem poziom oleju we wspomaganiu, mimo, że żaden komunikat się nie wyświetlał. Poziom był w okolicach MINimalnego, więc uzupełniłem go oryginalnym olejem MB.
Odgłosy na pewno nie dochodzą z pompy. Raczej gdzieś bliżej kierownicy.
Byłem z tym u znajomego mechanika, ale tak na chwilę tylko oderwałem go od roboty także żadne ścieżki zdrowia nie miały miejsca, jedynie zwykłe kręcenie przez niego fajerą na asfalcie (po pewnym czasie skrzypienie ustąpiło, żeby bylo zabawniej). I stwierdził, że wg niego to nie wina pompy, nie maglownicy, bo jeśli z maglem byłoby coś nie tak to skrzypienie występowałoby w pełnym zakresie obrotów i on by obstawiał zawieszenie, a konkretniej to chyba mówił o drążkach kierowniczych, ewentualnie ich końcówkach
Proszę Was o posłuchanie, może ktoś miał styczność z dokładnie takim objawem i domyśla się "od czego muchy zdychają"
Jeśli nie wspomniałem o czymś istotnym, proszę pytać. Jak zdołam to odpowiem.
