Dzisiaj jadąc trasą ,zaczęło mi coś buczeć z przodu , zwolniłem trochę i buczenie ustało. Po kilku kilometrach buczenie wróciło , ale głośniejsze , wciskam pedał hamulca, aby zwolnić , lecz on leci w podłogę , więc szybko go napompowałem i zatrzymałem się na parkingu . Postanowiłem odkręcić przednie prawe koło bo stamtąd dobiegał największy hałas. Odkręciłem to koło i cała tarcza latała prawo, lewo, góra, dół... ściągnąłem dekielek piasty a w środku nie było łożyska , zostały jakieś przemielone części po nim... czy przydarzyła wam się kiedyś podobna sytuacja ?? mam nadzieję , że do wymiany będzie tylko łożysko a układ hamulcowy nie został uszkodzony...

Tuleja? Raczej łożysko do wymiany, a pedał hamulca wpadł w podłogę, dlatego że miałeś duży luz na piaście i tarcza rozepchała ci klocki. Wymień łożysko, podpompuj hamulec i wszystko wróci do normy.

W takim przypadku to trzeba wymienić dwa łożyska i simering