Wedlug mnie kazde ASO to banda gamoni. Najlepsi sa prywatni pasjonaci a nie banda darmozjadow i nierobow z zadartymi nosami potrafiacymi tylko wymieniac a nie naprawiac.
Masz racje moje zdanie jest podobne no ale wlasciciel sie uparl a i tak chyba nie podepne auta pod kompa gdzie indziej coby zczytal wszystkie trapiace go bledy
Był '89 124 230E LPG
Był '91 124 230E Sportline (jest w rodzinie)
Był '97 210 E320 4MATIC
Chwilowo bez mercedesa
U Brolera na Rzemieślników podepniesz i sczytasz błędy jakie tylko chcesz. I pewnie rzetelniej Ci sprawdzą auto niż w ASO. Autoryzacji nie ma tylko dlatego, żeby się nie wiązać kretyńskimi procedurami.
Wiesz co to dla mnie ten właściciel jest jakiś nie teges.... może na Twoje konta chce sprawdzić tylko sobie furkę? To przecież ty kupujesz i możesz sprawdzić nawet w budce warzywnej, a jak facet Tobie dyktuje warunki to .... Poszukaj innego egzemplarza, bo potem powie, że znalazł rysę której nie było i będziesz miał problem z "autoryzowanym" lakiernikiem...
pzdr