20 lat temu wszyscy byli oszukiwani na kazdym kroku, tylko nie kazdy chcial to widziec.Januszek pisze: Co było 20 lat temu ? Sądze, że to samo, ale skala zjawiska była mniejsza, bo możliwości handlowe (import,technologia napraw,itp) były nieporównywalnie mniejsze.
Nawet teraz rzad PL r--cha obywateli na kazdym kroku jak chociazby personalne numery rejestracyjne, ktore w Kaliforni kosztuja godzine pracy rzemieslnika, gdy w Polsce pamietam bylo to 1500zl.
Ja majac prywatna incjatywe placilem 40% podatku OBROTOWEGO zanim do dochodowego doszlo. Dodam ze aby ten dochod uzyskac musialem benzyne kupowac na czarnym rynku ale juz tych kosztow od podatku mi nie bylo wolno odjac.
No ale pozwy sadowe to skrajnosc w ochronie konsumenta.
Jak Danielo wykazal, sposoby na sprawdzenie oszustwa juz istnieja i napewno beda sie rozwijac.
Inna sprawa ze zmienic mentalnosc aby nie zalowac pieniedzy na inspekcje tez moze zajac 20 lat.