Forum Mercedes E klasa W210

Zamierzam zrobić porządek z katami w aucie, żeby znaleźć przyczynę mocnego kopcenia przy dodaniu gazu.
Większość usterek mogących przyczyniać się do czarnego dymu zostało już wykluczonych.
Zostały katalizatory i wtryski (wtryski są niepewne, niby są ok. ale mechanik mówi że trzeba by z nimi na stół, żeby mieć pewność).

Z katami sprawa wygląda tak, że dolne ktoś wcześniej wyciął i wstawił gołe rury.
Liczę, że górny katalizator będzie zapchany i chcę oddać go do czyszczenia (ok. 300zł).
Pytanie moje jest, czy ktoś z was wstawiał uniwersalne katalizatory i czy ma to w ogóle sens ?
Pomysł mam taki, żeby oczyścić ten górny kat, a na dole wspawać dwa uniwersalne.

Czy jest sens? Nie wiem. Ja kiedyś wstawiłem dla świętego spokoju na przeglądzie. Z tym że to było inne auto niż mercedes, z duzym zapasem mocy i nie odczułem żadnej różnicy w przyspieszeniu czy spalaniu.

W dieslu to niestety nie wiem ale w benzynie, szczególnie w M112 z czterema katalizatorami dwa pierwsze muszą być trafnie dobrane pod względem przepływu. Ja mam założone Euro4 i przez pewien czas było ok jednak teraz drugie sondy (te między pierwotnymi a wtórnymi katalizatorami) łapią mi za duży przepływ i raz na parę tygodni mam checka którego muszę kasować. Więc niby uniwersalny który jest lepszy niż standardowy (w kwestii ekologii) ale jednocześnie nie taki sam i ECU już się "czepia".

Jedna rzecz mnie jeszcze zastanawia, czy możliwe jest żeby W210 z mocno zapchanym górnym katalizatorem
nie dawał żadnych objawów, takich jak spadek mocy czy duszenie się.
Jeden z moich mechaników mówi, że jeżeli kat jest zapchany to musza być jakieś tego objawy.
A u mnie ma, tylko kopci jak mu się depnie.
Wyjęcie kata i czyszczenie to spore koszta, pewnie wyjdzie z 500zł, nie chciałbym tego robić na darmo.

rr6 pisze: ↑21 lis 2020, o 14:51 W dieslu to niestety nie wiem ale w benzynie, szczególnie w M112 z czterema katalizatorami dwa pierwsze muszą być trafnie dobrane pod względem przepływu. Ja mam założone Euro4 i przez pewien czas było ok jednak teraz drugie sondy (te między pierwotnymi a wtórnymi katalizatorami) łapią mi za duży przepływ i raz na parę tygodni mam checka którego muszę kasować. Więc niby uniwersalny który jest lepszy niż standardowy (w kwestii ekologii) ale jednocześnie nie taki sam i ECU już się "czepia".

Ja kupowałem Magnaflow, ale zupełnie inny samochód niż Mercedes. Choć do merca jakby były, też bym kupił Magnaflow. Może są w USA, ale koszty transportu wysokie

W dieslu, to może wtryski już siadają, u brata 2.7 CDI też kopcił przy mocnym dodaniu gazu. Wtryski zregenerował i się kopcenie skończyło. A oprócz dymienia, nie było czuć spadku mocy, lub innych objawów.

Również zaczął bym od wtrysków. Jeżeli te będą w dobrej kondycji to masz problem dymienia z głowy.

Taką decyzję właśnie podjąłem, wtryski pójdą na stół i tajemnica się rozwiąże.

Pomogło?