E290 Turbo Diesel "Złomek" by Mlody_ndm
Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210
E290 Turbo Diesel "Złomek" by Mlody_ndm
Myślałem kiedyś o zakupie W210, ale z różnych względów skończyło się zakupem Audi A5 B5 z przelętym 2.5V6 TDI pod maską... wiedziałem że te silniki to siedlisko zła i są zrobione z plasteliny, ale nie spodziewałem się że pokaże mi pełnię swojej złośliwości, ale nie o tym miałem...
Na 210-tke chorowałem dość długo, w 2005 wujek kupił pięknego Meśka i od początku cholernie mi się podobał...
Aż tu nagle w tym roku wujek kupił nową Skodę Superb... no to pojechałem go odwiedzić i wróciłem i tym Mesiem na którego przez te wszystkie lata chorowałem
Narzeczona z początku była marnie do niego nastawiona, bo po co mi ten złom itd... zwłaszcza że miałem wtedy jeszcze dwa duże Fiaty, Malucha, Poloneza i Łade 2107
Ale jak go nieco odratowałem, przejechała się kilka razy i powiedziała że ona nie chce już swojego VW Vento bo Mesiek jest zajebisty i ona go chce bo zawsze jej się marzył Mercedes.
Co prawda po głowie chodził mi plan sprzedaży Audi i zostawienia sobie Meśka, ale jak chce to niech ma
Co ciekawe Złomek w dniu zakupu przez wujka był w stanie idealnym. Niestety wujo słynie z tego że z każdego samochodu zrobi stertę złomu... bo z jednej strony nie żałuje nigdy na naprawy, potrafił np. do zeszłego roku kupować żarniki do ksenonów w ASO MB!, a z drugiej strony nie dba zupełnie o to czy samochód jest czysty, czy brudny, zaprawek nie zrobi, samochód ma jechać i tyle. Z drugiej strony do końca wymieniał olej regularnie na pełen syntetyk itd...
W każdym razie w dniu zakupu wyglądał tak: (UWAGA zdjęcia dla miłośników MB o mocnych nerwach )
Biedaczek nie miał przeglądu od prawie roku, ksenony miały ułamaną dźwigienkę od czujnika położenia wahacza w skutek czego światła świeciły jakieś 3m przed maskę co w połączeniu z totalnie zmatowiałymi kloszami lamp powodowało że jazda nocą nie była możliwa
Tylne zawieszenie było w rozsypce, amortyzatory rozlane, wszystkie silendbloki rozwalone tak że już na pierwszy rzut oka było widać że mają kosmiczne luzy, w skutek tego tył tak tańczył że całą drogą z Olsztyna skąd wziąłem Mesia do siebie do domu jechałem max. 80km/h nasłuchując na CB czy Miśki się nie czają
Opony miał 3 zimowe i zapas, rozwalona czwarta zimówka leżała w bagażniku... dodam że to był lipiec. Ale dostałem do niego komplet letnich.
Samochód nie był też myty od jakiegoś roku więc wyglądał jakby lakier był już zupełnie matowy.
Wnętrze nieco się kleiło, było mocno zabrudzone ale kompletne i poza lekkim przetarciem fotela kierowcy bez uszkodzeń.
Potem przyszedł czas na mycie:
Okazało się że nie jest aż tak bardzo matowy jak się wydawało, ale domyć go to była tragedia... bez szorowania zacieków z rdzy pastą Tempo się nie obyło...
Potem przyszła kolej na przygotowanie do przeglądu, a tam bez zderzaka ani rusz:)
To kupiłem na szybko średniej jakości zamiennik i zamontowałem.
Potem przyszedł czas na porządek z tylnym zawieszeniem - oddałem do zaprzyjaźnionego warsztatu, niestety nie mam sprzętu i czasu by sam robić takie rzeczy mimo że teoretycznie bym mógł
Następne w kolejności były przednie światła, najpierw prowizorycznie na trytytki przyczepiłem czujnik do wahacza - układ samopoziomowania zaczął działać prawidłowo potem przyszedł czas na rozparawienie się z kloszami:
Zacząłem od papieru ściernego 1000, potem 1500, potem 2000, potem pasta lekkościerna, potem pasta Sonaxa dedykowana do reflektorów na futrze na wiertarce, kilka godzin pracy ale warto było. Wreszcie światła zaczęły świecić przyzwoicie. Niestety wewnątrz są nieco brudne. Muszę rozebrać lampy i spróbować wyczyścić.
Po przeprowadzeniu tych zabiegów, zapadła decyzja o ostatecznym zostawieniu tego samochodu zamiast Vento narzeczonej.
Vento sprzedaliśmy, umówiłem się na blacharkę u najlepszego w okolicy blacharzo-lakiernika jakiego znam. Przyszło czekać ponad miesiąc na wolny termin, poprosiłem by prace zaczął od dokładnego sprawdzenia stanu podwozia, ja co prawda pobieżnie oglądałem je przed naprawą zwieszenia, ale wolałem by nie okazało się że zrobię z wierzchu a pod spodem będzie taki syf że za rok się złamie bo przegniły od spodu.
Co ciekawe, od spodu nie ma ani jednej dziury! Został dokładnie obejrzanym ostukany, obdrapany w podejrzanych miejscach i nic, zero dziur, tylko kilka miejsc lekko powierzchniowo lekko zrudziałych, które zabezpieczą.
Po kilku dniach od wstawienia zastałem taki widok:
Niestety okazało się że do wymiany jest prawy próg, który wygnił przy dziurach na spinki listew progowych...
To w sumie drugi element po prawym przednim błotniku który kategorycznie zakwalifikował się do wymiany.
Jest to efekt tego że niestety ale zimą 2005 Mesio miał lekką przygodę z lądowaniem w rowie, co prawda wylądował miękko bo na śniegu a nie np. drzewie, ale i tak cały prawy bok był "lekko pomięty", tak że nawet szyby nie poleciały i po wyjęciu z rowu można nim było bez problemu pojechać dalej, ale niestety prawy bok "był robiony" i dlatego wyglądał dużo gorzej niż lewy.
Podczas dzisiejszej wizyty oczom mym ukazał się następujący widok:
Drzwi mimo że wyglądały kiepsko okazały się być w niezłej kondycji, nawet przy lusterkach gdzie obawiałem się dziur po piaskowaniu ukazały się jedynie dość głębokie wżery, ale kolega je zacynował, zapodkładował i jest dobrze, jedynie prawe tylne drzwi wymagają małej "wstawki" od spodu.
Kiepska jest też tylna klapa ale pójdzie lekka wspawka przy poświetleniu rejestracji i będzie git
Problematyczna może się okazać krawędź prawego tylnego błotnika, która na dzień dzisiejszy nie została jeszcze wypiaskowana, ale mam nadzieję że będzie dobrze.
Już nie możemy się z narzeczoną doczekać aż będzie gotowy. Przy czym co ciekawe jak pojechała dzisiaj ze mną na oględziny, to ja rozmawiałem o merytoryce a ona biegała dookoła samochodu z wyrazem twarzy dziecka po wejściu do Disneylendu i cieszyła się że Mesiek po piaskowaniu nie okazał się durszlakiem
Dobra, już nie zanudzam bo i tak się rozpisałem
VIN: WDB2100171A894843
VEHICLE TYPE: Car
MODEL NAME: E 290 TURBODIESEL
ENGINE: 602982 10 034720
TRANSMISSION: 717466 07 435891
BODY: 00000
ORDER NUMBER: 0920920519
LIGHTS: HELLA
INTERIOR COLOR: 002A
PAINTS: 143U
RETARDER: 1 990326
DELIVERY DATE: 26/03/99
PRODUCTION ORDER REFERENCE: N
RELEASE DATE: 25/03/99
Комплектация
000A FABRIC, ARISTA / CARUSO
260 TYPE DESTINATION ON TRUNK LID - ELIMINATION
354 ANTENNA FOR TELEPHONE D/E-NET
533 SPEAKERS FRONT AND REAR - WITHOUT RADIO
600 HEADLAMPS - CLEANING EQUIPMENT
612 XENON HEADLIGHT
809 AEJ 06/1/M/X
988 REG. DOC. AND COC CERTIFICATE WITH EC TYPE LABEL
Na 210-tke chorowałem dość długo, w 2005 wujek kupił pięknego Meśka i od początku cholernie mi się podobał...
Aż tu nagle w tym roku wujek kupił nową Skodę Superb... no to pojechałem go odwiedzić i wróciłem i tym Mesiem na którego przez te wszystkie lata chorowałem
Narzeczona z początku była marnie do niego nastawiona, bo po co mi ten złom itd... zwłaszcza że miałem wtedy jeszcze dwa duże Fiaty, Malucha, Poloneza i Łade 2107
Ale jak go nieco odratowałem, przejechała się kilka razy i powiedziała że ona nie chce już swojego VW Vento bo Mesiek jest zajebisty i ona go chce bo zawsze jej się marzył Mercedes.
Co prawda po głowie chodził mi plan sprzedaży Audi i zostawienia sobie Meśka, ale jak chce to niech ma
Co ciekawe Złomek w dniu zakupu przez wujka był w stanie idealnym. Niestety wujo słynie z tego że z każdego samochodu zrobi stertę złomu... bo z jednej strony nie żałuje nigdy na naprawy, potrafił np. do zeszłego roku kupować żarniki do ksenonów w ASO MB!, a z drugiej strony nie dba zupełnie o to czy samochód jest czysty, czy brudny, zaprawek nie zrobi, samochód ma jechać i tyle. Z drugiej strony do końca wymieniał olej regularnie na pełen syntetyk itd...
W każdym razie w dniu zakupu wyglądał tak: (UWAGA zdjęcia dla miłośników MB o mocnych nerwach )
Biedaczek nie miał przeglądu od prawie roku, ksenony miały ułamaną dźwigienkę od czujnika położenia wahacza w skutek czego światła świeciły jakieś 3m przed maskę co w połączeniu z totalnie zmatowiałymi kloszami lamp powodowało że jazda nocą nie była możliwa
Tylne zawieszenie było w rozsypce, amortyzatory rozlane, wszystkie silendbloki rozwalone tak że już na pierwszy rzut oka było widać że mają kosmiczne luzy, w skutek tego tył tak tańczył że całą drogą z Olsztyna skąd wziąłem Mesia do siebie do domu jechałem max. 80km/h nasłuchując na CB czy Miśki się nie czają
Opony miał 3 zimowe i zapas, rozwalona czwarta zimówka leżała w bagażniku... dodam że to był lipiec. Ale dostałem do niego komplet letnich.
Samochód nie był też myty od jakiegoś roku więc wyglądał jakby lakier był już zupełnie matowy.
Wnętrze nieco się kleiło, było mocno zabrudzone ale kompletne i poza lekkim przetarciem fotela kierowcy bez uszkodzeń.
Potem przyszedł czas na mycie:
Okazało się że nie jest aż tak bardzo matowy jak się wydawało, ale domyć go to była tragedia... bez szorowania zacieków z rdzy pastą Tempo się nie obyło...
Potem przyszła kolej na przygotowanie do przeglądu, a tam bez zderzaka ani rusz:)
To kupiłem na szybko średniej jakości zamiennik i zamontowałem.
Potem przyszedł czas na porządek z tylnym zawieszeniem - oddałem do zaprzyjaźnionego warsztatu, niestety nie mam sprzętu i czasu by sam robić takie rzeczy mimo że teoretycznie bym mógł
Następne w kolejności były przednie światła, najpierw prowizorycznie na trytytki przyczepiłem czujnik do wahacza - układ samopoziomowania zaczął działać prawidłowo potem przyszedł czas na rozparawienie się z kloszami:
Zacząłem od papieru ściernego 1000, potem 1500, potem 2000, potem pasta lekkościerna, potem pasta Sonaxa dedykowana do reflektorów na futrze na wiertarce, kilka godzin pracy ale warto było. Wreszcie światła zaczęły świecić przyzwoicie. Niestety wewnątrz są nieco brudne. Muszę rozebrać lampy i spróbować wyczyścić.
Po przeprowadzeniu tych zabiegów, zapadła decyzja o ostatecznym zostawieniu tego samochodu zamiast Vento narzeczonej.
Vento sprzedaliśmy, umówiłem się na blacharkę u najlepszego w okolicy blacharzo-lakiernika jakiego znam. Przyszło czekać ponad miesiąc na wolny termin, poprosiłem by prace zaczął od dokładnego sprawdzenia stanu podwozia, ja co prawda pobieżnie oglądałem je przed naprawą zwieszenia, ale wolałem by nie okazało się że zrobię z wierzchu a pod spodem będzie taki syf że za rok się złamie bo przegniły od spodu.
Co ciekawe, od spodu nie ma ani jednej dziury! Został dokładnie obejrzanym ostukany, obdrapany w podejrzanych miejscach i nic, zero dziur, tylko kilka miejsc lekko powierzchniowo lekko zrudziałych, które zabezpieczą.
Po kilku dniach od wstawienia zastałem taki widok:
Niestety okazało się że do wymiany jest prawy próg, który wygnił przy dziurach na spinki listew progowych...
To w sumie drugi element po prawym przednim błotniku który kategorycznie zakwalifikował się do wymiany.
Jest to efekt tego że niestety ale zimą 2005 Mesio miał lekką przygodę z lądowaniem w rowie, co prawda wylądował miękko bo na śniegu a nie np. drzewie, ale i tak cały prawy bok był "lekko pomięty", tak że nawet szyby nie poleciały i po wyjęciu z rowu można nim było bez problemu pojechać dalej, ale niestety prawy bok "był robiony" i dlatego wyglądał dużo gorzej niż lewy.
Podczas dzisiejszej wizyty oczom mym ukazał się następujący widok:
Drzwi mimo że wyglądały kiepsko okazały się być w niezłej kondycji, nawet przy lusterkach gdzie obawiałem się dziur po piaskowaniu ukazały się jedynie dość głębokie wżery, ale kolega je zacynował, zapodkładował i jest dobrze, jedynie prawe tylne drzwi wymagają małej "wstawki" od spodu.
Kiepska jest też tylna klapa ale pójdzie lekka wspawka przy poświetleniu rejestracji i będzie git
Problematyczna może się okazać krawędź prawego tylnego błotnika, która na dzień dzisiejszy nie została jeszcze wypiaskowana, ale mam nadzieję że będzie dobrze.
Już nie możemy się z narzeczoną doczekać aż będzie gotowy. Przy czym co ciekawe jak pojechała dzisiaj ze mną na oględziny, to ja rozmawiałem o merytoryce a ona biegała dookoła samochodu z wyrazem twarzy dziecka po wejściu do Disneylendu i cieszyła się że Mesiek po piaskowaniu nie okazał się durszlakiem
Dobra, już nie zanudzam bo i tak się rozpisałem
VIN: WDB2100171A894843
VEHICLE TYPE: Car
MODEL NAME: E 290 TURBODIESEL
ENGINE: 602982 10 034720
TRANSMISSION: 717466 07 435891
BODY: 00000
ORDER NUMBER: 0920920519
LIGHTS: HELLA
INTERIOR COLOR: 002A
PAINTS: 143U
RETARDER: 1 990326
DELIVERY DATE: 26/03/99
PRODUCTION ORDER REFERENCE: N
RELEASE DATE: 25/03/99
Комплектация
000A FABRIC, ARISTA / CARUSO
260 TYPE DESTINATION ON TRUNK LID - ELIMINATION
354 ANTENNA FOR TELEPHONE D/E-NET
533 SPEAKERS FRONT AND REAR - WITHOUT RADIO
600 HEADLAMPS - CLEANING EQUIPMENT
612 XENON HEADLIGHT
809 AEJ 06/1/M/X
988 REG. DOC. AND COC CERTIFICATE WITH EC TYPE LABEL
Ostatnio zmieniony 9 maja 2016, o 21:38 przez Mlody_ndm, łącznie zmieniany 3 razy.
'99 W210 E290 Classic
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
Generalny remont przeprowadzasz, ale był jak najbardziej wskazany. Możesz byc pewny, iż po odebraniu go od blacharza bedziesz miał spokoj z rdza na pare ladnych lat...
aa i bym zapomniał, skocz do przywitalni, bo Cie zaraz użytkownicy forum "zjedzą"
aa i bym zapomniał, skocz do przywitalni, bo Cie zaraz użytkownicy forum "zjedzą"
Mercedes E 270 cdi GT - 2001 r. - AVANTGARDE - automat
WDB2100161B345096
WDB2100161B345096
A w przywitalni już byłem
Nie pierwsze forum zaliczam bo np. na forum 125p dość dużo się udzielam i tam są bardzo podobne zasady
Nie pierwsze forum zaliczam bo np. na forum 125p dość dużo się udzielam i tam są bardzo podobne zasady
'99 W210 E290 Classic
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
ja w swoim ostatnio też robiłem generalny przegląd auta pod względem występowania rdzy włącznie z wyjęciem środka i płyta była bez zarzutu. Gorzej z błotnikami przednimi i tylnymi, maska, progi,klapa i dolne ranty drzwi to chyba największa bolączka. Zrobiłem i mam nadzieje, że jak nadlużej bede miał spokoj. Podobnie będzie u Ciebie.
PS ciekawe ilu użytkowników nie wie, że ma rdze/dziure na fartuchu pod lampami na przodzie
PS ciekawe ilu użytkowników nie wie, że ma rdze/dziure na fartuchu pod lampami na przodzie
Mercedes E 270 cdi GT - 2001 r. - AVANTGARDE - automat
WDB2100161B345096
WDB2100161B345096
Doprowadzenie do takiego stanu wynika z prostych przyczyn:
1. Był myty mniej-więcej raz na rok.
2. Nigdy nie był woskowany.
3. Zaprawki na bieżąco? A po co.... można poczekać aż zrudzieje i zatryskać po wierzchu sprejem....
Mnie to tylko dziwi jak tak można...
1. Był myty mniej-więcej raz na rok.
2. Nigdy nie był woskowany.
3. Zaprawki na bieżąco? A po co.... można poczekać aż zrudzieje i zatryskać po wierzchu sprejem....
Mnie to tylko dziwi jak tak można...
Ja to poprosiłem nawet żeby tam kilka małuch dziurek nawiercili przed lakierowaniem, bo tam chyba mimo otworu do odprowadzania wody i tak zawsze stoi, bo jak to dzisiaj oglądałem to tak raczej marne szanse żeby wszystko spłynęło...radzioll pisze: PS ciekawe ilu użytkowników nie wie, że ma rdze/dziure na fartuchu pod lampami na przodzie
Ostatnio zmieniony 30 lis 2013, o 21:18 przez Mlody_ndm, łącznie zmieniany 1 raz.
'99 W210 E290 Classic
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
-
- Posty: 561
- Rejestracja: 15 paź 2012, o 21:42
- Lokalizacja: Rokitki
- Damian86 w210
- Posty: 2177
- Rejestracja: 5 sty 2011, o 18:24
- Lokalizacja: Zabrze
Bardzo elegancko kolego. Jeśli blacharz wziął się za piaskowanie i cynowanie to nie trafiłeś na byle kogo. Niestety portfel trochę zaboli.
Ma śliczny biały kolor. Gdy lakier będzie świeży to auto bedzie wyglądać bajecznie. Wtedy musisz mu założyć jakieś większe srebrne koło. Choćby 16". Inspiruj się autami ze Stanów; w Kalifornii czy Nevadzie jeździ duuużo białych Mercedesów.
Trzymam kciuki i będę śledzić temat
Ma śliczny biały kolor. Gdy lakier będzie świeży to auto bedzie wyglądać bajecznie. Wtedy musisz mu założyć jakieś większe srebrne koło. Choćby 16". Inspiruj się autami ze Stanów; w Kalifornii czy Nevadzie jeździ duuużo białych Mercedesów.
Trzymam kciuki i będę śledzić temat
208.348 2001 + LPG
210.063 1998 + LPG
210.065 1997 + LPG
202.020 1998
ex: 202.018 1997, A6 4B5 1998 + LPG, 202.078 1998, 208.347 1997 + LPG, 202.078 1998 + LPG, 202.020 1995 + LPG, 210.061 1999 + LPG, 202.086 1998, 202.085 1999 + LPG
210.063 1998 + LPG
210.065 1997 + LPG
202.020 1998
ex: 202.018 1997, A6 4B5 1998 + LPG, 202.078 1998, 208.347 1997 + LPG, 202.078 1998 + LPG, 202.020 1995 + LPG, 210.061 1999 + LPG, 202.086 1998, 202.085 1999 + LPG
"O SAKRABLE" ale robota Wielki Szacum
210 E300TD rok 98 - USA (WDBJF25F6WA492241)
https://www.youtube.com/watch?v=MsIFyov ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=MsIFyov ... e=youtu.be
No to że nie trafiłem na byle kogo to wiem dobrze od lat, bo nie pierwszy samochód mi robi, a do tego widziałem inne samochody które robił, klasyki dla znajomych, i różne inne dziwne fury nieznajomych, kiedyś Garbusa ode mnie w roliczeniu wziął a potem dosłownie wyliazał na błysk Wiem że gość ewidentnie lubi to co robi, a jako że jesteśmy motoryzacyjnie zboczeni na tym samym punkcie (peerelowe wynalazki) to i nie skasuje mnie jakoś z kosmosu.Camel- pisze:Bardzo elegancko kolego. Jeśli blacharz wziął się za piaskowanie i cynowanie to nie trafiłeś na byle kogo. Niestety portfel trochę zaboli.
Ma śliczny biały kolor. Gdy lakier będzie świeży to auto bedzie wyglądać bajecznie. Wtedy musisz mu założyć jakieś większe srebrne koło. Choćby 16". Inspiruj się autami ze Stanów; w Kalifornii czy Nevadzie jeździ duuużo białych Mercedesów.
Trzymam kciuki i będę śledzić temat
A co do koła, to samochód będzie użytkowany głównie przez kobietę, na drogach gminnych więc raczej 15 cali zostanie w użytku, zwłaszcza ze w pakiecie z C124 które kisimy z bratem w garażu były dwa komplety felg z oponami, a w tym jedne od W210, a że Coupetka zimą nie jeździ i jedne felgi leżą odłogiem od killku lat... to chyba jasna sprawa
Jeżeli chodzi o modyfikacje, raczej nic z tego, mam zboczenie na punkcie oryginalności, jak wyjechało z fabryki tak uchować
puławiak pisze:Do białego koloru tylko czarna felgaCamel- pisze:Wtedy musisz mu założyć jakieś większe srebrne koło
Co do złotych zębów od razy skojarzyło mi się z cyganami, bo niestety mam w sąsiedzniej dzielnicy ich króla, i oni niestety bardzo lubią Mercedesy... i taki kawałek mi się przypomniał:radzioll pisze:... i złote zęby
http://w459.wrzuta.pl/audio/a7xm9WaFe2g ... juz_nie_ma
Dzięki, dzięki, ale poczekaj na finałGawra pisze:"O SAKRABLE" ale robota Wielki Szacum
Ostatnio zmieniony 30 lis 2013, o 22:23 przez Mlody_ndm, łącznie zmieniany 1 raz.
'99 W210 E290 Classic
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
'99 A4 B5 2.5V6 TDI quattro
'88 W124 300CE
'81 PF 125p
'83 Polonez 1.5L
'91 Żuk A11B
- prelezabiusz
- Posty: 1473
- Rejestracja: 2 lis 2011, o 19:24
- Lokalizacja: Wrocław
Masz jaja stary i OGROMNYYYY !!!! zapał
bo ja bym tego nawet za darmo nie wziął nauczony doświadczeniem ile kosztuje "dobra" robota blacharsko-lakiernicza
Ale dzięki takim jak Ty mamy na świecie klasyki i parę innych fajnych aut.
Wytrwałości życzę (i chociaż 5tki w totka)
bo ja bym tego nawet za darmo nie wziął nauczony doświadczeniem ile kosztuje "dobra" robota blacharsko-lakiernicza
Ale dzięki takim jak Ty mamy na świecie klasyki i parę innych fajnych aut.
Wytrwałości życzę (i chociaż 5tki w totka)
nasze-auta-f43/v-klass-wakacjowoz-projekt-t40065.html
VIN: VSA63827413183198
VIN: VSA63827413183198
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości