: 1 wrz 2014, o 15:06
Witam, mnie dziś kobita przewiozła mnie w bagażniku bo nie mogłem namierzyć stukania, wyglądało jakby tylna półka z prawej strony. Takie metaliczne dyndanie ale tylko przy delikatnych nierównościach. Na dołkach cisza.
Z tego co się wsłuchałem - to coś za tapicerką w bagażniku z prawej strony. Może być mocowanie górne amortyzatora? Całe zawieszenie zrobione, amorki 77%.
Edit. Wsadziłem łapkę, poruszałem górnym mocowaniem amorka - BINGO! dynda w sensie metalicznie się obija.
Po wyjeciu amorka gumka jest ok, nierozklepana, sam amor wyglada ok. po zlozeniu i podlozeniu jeszcze jednej gumki by zwiekszyc dystans miedzy metalowymi elementami - dalej to samo. Ruszajac gorna koncowka amorka obija sie metalicznie jakby trzpien o mocowanie
Edit2. Czy przez odkręcanie "pneumatem" amortyzatora tylnego w W210 można go uszkodzić?
Wygląda na to, że po takiej właśnie operacji amorek zupełnie się rozleciał. A dopiero co na szarpakach było 77%...
Z tego co się wsłuchałem - to coś za tapicerką w bagażniku z prawej strony. Może być mocowanie górne amortyzatora? Całe zawieszenie zrobione, amorki 77%.
Edit. Wsadziłem łapkę, poruszałem górnym mocowaniem amorka - BINGO! dynda w sensie metalicznie się obija.
Po wyjeciu amorka gumka jest ok, nierozklepana, sam amor wyglada ok. po zlozeniu i podlozeniu jeszcze jednej gumki by zwiekszyc dystans miedzy metalowymi elementami - dalej to samo. Ruszajac gorna koncowka amorka obija sie metalicznie jakby trzpien o mocowanie
Edit2. Czy przez odkręcanie "pneumatem" amortyzatora tylnego w W210 można go uszkodzić?
Wygląda na to, że po takiej właśnie operacji amorek zupełnie się rozleciał. A dopiero co na szarpakach było 77%...