A nie lepiej jest nalać jakiegoś czyściciela przed zmianą?

A jakie są to tajemnice, inne kolory świecenia?

Podłączam się pod pytanie o zbędne chłodzenie cieczą, czy da się normalnie,ale w w220

Kolega miał kolizję pod carefourem i babka która w niego wjechała dostała mandat, więc chyba działa prawo. Choć osiedlowe znaki drogowe stawiane przez spółdzielnie są często oderwane od rzeczywistości. Np. taki znak B2, zakaz wjazdu - wedle prawa ruchu drogowego nie ma do niego tabliczek dodatkowych...

Kiedyś czytałem troszkę o tym, jak pamiętam to jest on do 100k km, ale jak wszystko jest ok to i przy 130 będzie dobrze ;]. Sam Valvoline ma świetne opinie.

W tym temacie tez mam czyste sumienie, do fotek się nie tykam ;]. Popieram autora tematu, bo takie opinie są bardzo ważne i lepiej nie rzucać osądami niepewnymi jak błotem w karoserie ;-p

Czyli się to przydaje jednak :). Mam znajomego mechanika. On sobie w landku odłącza wał czy coś i jeździ tylko na 2 koła napędzane i spalanie ma normalne w lecie, a że to auto rodzinne, to nie wybiera się na terenowe rajdy :->. Na zimę zakłada 4x4 znowu i nie straszne mu ruszanie :-D [ Dodano : 2010...

Odkąd mam nokiany z tyłu i fuldy z przodu, jeszcze ani razu się nie zakopałem . Ale muszę przyznać, że felgi z letnich mam w bagażniku, bo mi przymarzł i nie mogłem ich do piwnicy wsadzić ;P

Ale to w odstępach miesiąca się działo. Nie powinno być tak, że co miesiąc pakujesz 700zł w alternator. Co może go uszkadzać?

Chciałbym się zapytać co może być przyczyną nieustannych problemów alternatora w w220. Wcześniej trzeba było go przezwajać teraz popaliły się diody, jeszcze wcześniej tez coś mu dolegało. Alternator jest chłodzony wodą, czy to może być jakaś nieszczelność? Brat już 2000zł wydał na jego naprawy

Ja w lecie mam 225/50 i 215/55 założone w 16'. Na zimę 4x 195/65 i jest świetnie. Dzisiaj założyłem ostatnie 2 koła i czuje się szczęśliwy ;). Ładnie jeździ, nic nie rzuca, normalnie 5-km/h można jeździć po mieście w praktycznie każdym miejscu bez strachu o poślizg. Jak dam buta wjeżdżając na ośnież...

Ale jak nie masz, a potrzebujesz, to ta jedna chwila jest dla ciebie więcej warta niż reszta roku...

Ale podstawowa zasada działania jest identyczna. Przepływające powietrze zostaje oczyszczone ze zbędnych śmieci.

Mi się wydaje, że to zwykłe zabezpieczenie przed rozładowaniem akumulatora. U mnie też tak jest. Jak coś tam w nim wyczuje, że nie ma mowy o zapłonie, to nie załącza, tylko coś się jakby ślizga rozrusznik.

A to taki z węglem aktywnym już nie może być?