Witam, dawno mnie nie było (dużo pracy, itd), ale muszę się wypłakać.

1. Na koniec maja dostałem prezent w postaci przetartego i wgniecionego prawego przedniego błotnika + połamane jedno mocowanie prawego reflektora + porysowany zderzak -> sprawcy oczywiście brak.
2. Na początku lipca jakieś "debile" bo inaczej ich nie można nazwać przerysowali kluczem CAŁY lewy bok mojego auta + CAŁY prawy bok stojącego naprzeciwko Huyndaia SantaFe
-> sprawców brak ale na pomoc przyszła polisa Minicasco.
3. Dzisiaj kolejne "mongoły" po 13/15 lat przebiegając obok auta wyrwali znaczek z maski
-> sprawców brak, nowy emblemat 100 PLN.

:-( :-| :-/ :-? :-x

Ckru! Łącze sie z Toba w bólu!!!!

[bez hej na znak żałoby]

ckru pisze:1. Na koniec maja dostałem prezent w postaci przetartego i wgniecionego prawego przedniego błotnika + połamane jedno mocowanie prawego reflektora + porysowany zderzak -> sprawcy oczywiście brak.

Kurestwo...jakis czas temu Superb mojego ojca mial podobna przygode tylko ze z tylu...tak jak u Ciebie...sprawcy brak...

ckru pisze:2. Na początku lipca jakieś "debile" bo inaczej ich nie można nazwać przerysowali kluczem CAŁY lewy bok mojego auta + CAŁY prawy bok stojącego naprzeciwko Huyndaia SantaFe

Tego to wogole nie kumam :-(

ckru pisze:3. Dzisiaj kolejne "mongoły" po 13/15 lat przebiegając obok auta wyrwali znaczek z maski

A takich jakbym zlapal to bym nogi z dupy powyrywal...co oni kurde maja do tych celownikow? Zawsze mozna naostrzyc gwiazde zeby jeden gowniarz z drugim sobie lapy pocieli...tyle ze jest takie ryzyko ze wtedy cegla w szybe moze poleciec :-/

Gnoje -- z biedy robia takie rzeczy. Aby zepsuc humor bogatym. Gorzej jeżeli to bogate gnoje. To0 tego juz nie kumam. Hej!

Ehhh, w domu trzy auta:

- MB najczęściej jeżdżę po zakupy, skutek: anonimowo przytarty pod M1 z zieloną krechą i nadłamany zderzak z przodu, liczne kolorowe ślady na drzwiach na szczęście małe oraz koronne jakaś łachudra nie potrafiła zatrzymać swojego wózka sklepowego inaczej niż na moim tylnym zderzaku, który ewidentnie pękł od uderzenia wózkiem (dopasowywałem WYSOKOŚĆ).....
- Drugie auto w domu, w tydzień po nabyciu, supermarket Castorama, skutek:---> jakieś ludzkie zero wjechało dostawczakiem w przedni zderzak, zielona krecha i zdarty do plastiku na jakieś 15 cm... sprawców brak
- Trzecie auto, którym ostatnio jeżdżę równie często co MB, powiedziałem NIE, pod sklepami płatny parking za 2zł, pod pracą to samo, mam dość obijających mi auta łachudrów, skutek: pod samym wydziałem komunikacji, jakiś debil uderzył mi delikatnie w drzwi kierowcy i widać drugimi w drzwi pasażera... tylne drzwi mocniej oberwały :mrgreen:

Jestem chyba jakimś pechowcem, ale dla mnie ludzie- zatrzymujący drzwi na naszych samochodach po prostu są wszędzie- inwazja! 8-)

Nie wiem, może powodem jest brak kultury, może ogólny poziom takich osobników mocno zaniżający średnią, ale nie wiem jak można obijać się o auta innych ludzi. Chyba to jednak wychowanie.

O wyrywających nasze celowniki, o urywaczach lusterek, o "paniach", które wjeżdżają nam w tył i uciekają to już w ogóle nie wspomnę, bo to podludzie.

Z tych powodów nie robiłem nic z moimi rysami jakie miałem od kupna. Najgorzej jest z tylnym zderzakiem, ma nawet pęknięcia. Czekam aż jakaś baba wjedzie mi delikatnie w tył

Statystyka! Na 1000 kierowców każdego dnia kilku jest niedorobionych akurat dzisiaj.
Niebawem padnie na was i sami przywalicie komuś. Patrzcie ile jest aut......
Połowa z nich 10 lat temu śmigała rowerykiem . A kierowca sie jest min. w 2-gim pokoleniu. Hej!

Tego się nie daj inaczej nazwać niż PECH.

Też jestem uczulony na tym punkcie, gościu na stacji benzynowej mnie puknął leciutko w tył i jest małe zadrapanie na zderzaku (wyszło poźniej).

Teraz jak parkuje gdzieś gdzie jest ciasno, spisuje nr rej. sąsiadów karteczke z długopisem woże

baca pisze:Gnoje -- z biedy robia takie rzeczy. Aby zepsuc humor bogatym. Gorzej jeżeli to bogate gnoje. To0 tego juz nie kumam. Hej!

Nie wiedziałem że bogaci ludzie jeżdza kilkunastoletnimi rdzewiastymi mercedesami, :lol: , tu nie chodzi o zazdrosc, tylko złe wychowanie, łobuzerską ryzykowną zabawe, i chęć zaimponowania innym ruwieśnikom. Bo jak wytłumaczyć powybijane szyby w dużym fiacie na osiedlowym parkingu, czy wywalenie na dach malucha?

Mały, dla bebila, po ojcu i matce debilach, ktos w Mercedecie to "bogol" tzn. bogacz i nie jest istotne ze to stare pudło za czapke gruszek. Merol-- to synonim luksusu i bogactwa.

Jednak rysnąc nówke to poważniejszy wyczyn, ale tu gnoje sie boją, bo w razie wsypy taka ryska zdrowo kosztuje.
A pokatulkac Malucha-- to fajna zabawa!! Kto ich ścignie??
Wybić szybę w 125 -- bo to kutas ten sąciad, z klastki schodowej po 2-giej w nocy goni.

Wszystko to rodziców wina--- głupi rodzice= głupie dzieci. Koniec! Hej!