Witam.
Chciałem przedstawić kolejnego budynia w mojej kolekcji a drugiego W210
Jako że AMG stoi na hali i czeka na lepsze czasy , a po 201 w budyniu mam straszny sentyment do tego koloru, ostatnio okazyjnie udało mi się kupić całkiem fajne OKO do jazdy na co dzień.

Jest to W210 polift. Data produkcji 11.2002, data 1 rejestracji 04.2003r
Pod maską poczciwy 2.2Cdi 143km
Przebieg na ten moment 463000km.
Z wypasu mamy :
- klima manualna
- ABS, BAS
- 6 x airbag
- tempomat
- elektryczne szyby i szyberdach
- taxówkowe wyposażenie
- 7 miejsc
- hak
- grzane dupy
- radio CD
a reszta mnie więcej jak w każdym OKU

Z historii auto ostatni przegląd gwarancyjny miało 08.2005 z przebiegiem 261000km.
Zaraz po gwarancji kupił je jedyny właściciel w Polsce i u niego dokręciło resztę, ostatni rok lub dwa stojąc nieużywane.

I tak mój dobry kolega prowadzący tak lubiany Autoskup znalazł tą piękność i odkupił od właściciela.
Jako że było kilka rzeczy do ogarnięcia poprosił mnie o pomoc, jak trafił do mnie na warsztat i dobrze go sobie pooglądałem od razu wyskoczyłem z PLNów bo auto o dziwo jest zdrowe, wszystko w nim działa, jest proste i trzyma się kupy.
Do zrobienie zostało mi już w sumie:
gałki przód
sworznie
gruszki nivo

Standardowy przegląd już zrobiłem, usunąłem też kilka drobnych usterek.
Autko śmiga świetnie i mało kto jak go widzi może uwierzyć że taxi może jeszcze się tak trzymać

Na razie jako że pogoda nie dopisuje mam tylko kilka fotek

Kurde na zachodzie jakoś te auta nie gniją tak bardzo.

Gniły by tak jak i u nas, gdyby miały takich właścicieli jak w większości mają w Polsce.

dokładnie nie gniją bo tam lepiej dbają o auto

Środek wygląda świetnie, ale masz cup-holder pod schowkiem Gratuluje zakupu, wygląda bardzo dobrze

tonidriver pisze:Kurde na zachodzie jakoś te auta nie gniją tak bardzo.

U nas gniją na potęgę, bo sypią TONY soli zimą. W Niemczech sypię się chlorek magnezu lub chlorek wapnia. Droższe to ale auta nie gniją i rozpuszcza lód nawet przy -20st, gdzie zwykle sól juz pare stopni poniżej zera nie działa.

Naprawdę zdrowy budyń. Wygląda na jakieś 700-800 tyś leciutko, ale jak widać jeździ dalej, skrzynia chodzi. Trwałe auto.

łądnie wygląda kolorek też fajny opiłeś już go ??

fabek pisze:

tonidriver pisze:Kurde na zachodzie jakoś te auta nie gniją tak bardzo.

U nas gniją na potęgę, bo sypią TONY soli zimą. W Niemczech sypię się chlorek magnezu lub chlorek wapnia. Droższe to ale auta nie gniją i rozpuszcza lód nawet przy -20st, gdzie zwykle sól juz pare stopni poniżej zera nie działa.

Naprawdę zdrowy budyń. Wygląda na jakieś 700-800 tyś leciutko, ale jak widać jeździ dalej, skrzynia chodzi. Trwałe auto.

Jak ja kocham takie jasnowidztwo odnośnie przebiegu
Nie opiłem bo nie piję , za to wolę kupować kolejne gwiazdy, taki to mały nałóg. Będzie już z ok 10 szt

Alkohol nie koniecznie

tonidriver pisze:Kurde na zachodzie jakoś te auta nie gniją tak bardzo.

myjnia codziennie albo i 2x dziennie robi robotę, brak kamieni na drodze które powodują odpryski itd, itp, idt...

Gałkę masz kolego wymienioną a w automacie ciężko o jej szybkie zużycie.

21xxcm3 w CDI to chyba najpancerniejsze konstrukcje Mercedesa jak się czyta o dokonaniach dryndziarskich tych piecy. Po mojemu pod bańkę tam już rzeczywistego jest a mimo to skurczybyk nada działa i to jeszcze jak.
Niedoceniany silnik... o 270CDI legendy chodzą... o 300TD peany pieją... a tutaj o ! taki to se 4-cyl osiołek kręci bańkę za bańką a nawet jak się popsuje to wytrząśniesz z kościołowej trochę drobnych z kieszeni i dalej chodzi

Tak na prawdę dopiero ten 2,2cdi z w212 jest tandetny. Do tej pory każdy diesel Mercedesa jest wieczny.

fabek pisze:

tonidriver pisze:Kurde na zachodzie jakoś te auta nie gniją tak bardzo.

U nas gniją na potęgę, bo sypią TONY soli zimą. W Niemczech sypię się chlorek magnezu lub chlorek wapnia. Droższe to ale auta nie gniją i rozpuszcza lód nawet przy -20st, gdzie zwykle sól juz pare stopni poniżej zera nie działa.

Naprawdę zdrowy budyń. Wygląda na jakieś 700-800 tyś leciutko, ale jak widać jeździ dalej, skrzynia chodzi. Trwałe auto.

Piasek pisze:

tonidriver pisze:Kurde na zachodzie jakoś te auta nie gniją tak bardzo.

myjnia codziennie albo i 2x dziennie robi robotę, brak kamieni na drodze które powodują odpryski itd, itp, idt...

Nie wiem co gorsze, nasza sól czy grys którym sypią w niektórych krajach.
Pomijając, że jego stosowanie wymaga odpowiedniej infrastruktury (separatory w studzienkach itp.) to nie wiem czy gorzej nie morduje to niż sól (oczywiście dla przeciętnego samochodu, bo w210 wiadomo....), szczególnie że my sól mamy kilka miesięcy, a grys zostaje na drogach praktycznie na cały rok (niby usuwają, ale do końca się nie da).
Mój przyjechał ze Szwajcarii, szyba przednia była wymieniana w 2009 roku, samochód dużo nie jeździł a ilość "ubytków" jest porażająca.
Co więcej w szybie tkwiło jeszcze parę tych grysików i skutecznie wysyłało na tamten świat kolejne gumy wycieraczek.

Gdyby u nas było stać drogowców na wspomniane rozwiązania niemieckie......

Wracając do samochodu - naprawdę ładnie wygląda. Jak stan mechaniczny jest adekwatny do wizualnego to można powiedzieć, że bardzo fajne auto. A że budyń? Jak komuś nie przeszkadza, to czemu nie?

Muniek pisze:Gałkę masz kolego wymienioną a w automacie ciężko o jej szybkie zużycie.

I co ja teraz pocznę , sprzedam gada bo gałka wymieniona, hmm albo wezmę z magazynu kolejną mam jeszcze z 8 sztuk

Dziś sobota więc czas był coś podziałać przy Pudingu i tak dostał nowe :
- końcówki drążków kierowniczych
- łączniki stabilizatora przód
- sworznie wahaczy
- gruszki nivo
- alufelgi 17 z nowymi oponami zimowymi Uniroyal 225/45/17

Teraz trzeba umyć i porobić jakieś foty.

Zostało do opanowania tylne łączniki i dogrzewacz bo troszkę zimno Może ktoś ma sprawny ??
A potem to już tylko lać i katować