Witam,
koledzy choruje na gwiazdę od roku, ale z racji wydatków wszytko się wydłużyło, pokazał się fajny egzemplarz, jednakże chciałbym zweryfikować jego przebieg przed wyjazdem,i jeśli ma np do 400tyś to pewnie jestem skłonny go kupić ale sporo większego to się chyba już boje, wiadomo że głównie chodzi o stan ale nie interesuje mnie jakiś kapeć który ma prawie 600 tyś, ogólnie poszukuje benzynki lub benz+lpg z zagazowaniem mój budżet na auto to 8000 tyś zł może być ciężko o coś dobrego ale szukam, jeśli macie jakieś propozycje chętnie popatrze, może być także kombi, interesuje mnie tylko ASB.
Ogólnie to wszystko bardzo daleko
najbliżej mojego domu 160 km
https://www.olx.pl/oferta/mercedes-benz ... b54887b197
od mojego domu 600 km
http://allegro.pl/e200-kompressor-i6631 ... ml#thumb/6
od mojego domu 500 km
http://allegro.pl/mercedes-e-240-benz-w ... 44309.html

Auta z niskim przebiegiem,bez rdzy,zadbanego nie kupisz w Niemczech od prywatnej osoby po niżej 1000euro!!!!!!
Bez znaczenia czy przed liftingiem czy po-dobre kosztuje.
U nas w zdecydowanej większości są po prostu pastowane kapcie.
Co do zaprezentowanych aut z ogłoszeń to wyglądają tak jak kosztują.

kompressor pisze:Auta z niskim przebiegiem,bez rdzy,zadbanego nie kupisz w Niemczech od prywatnej osoby po niżej 1000euro!!!!!!
Bez znaczenia czy przed liftingiem czy po-dobre kosztuje.
U nas w zdecydowanej większości są po prostu pastowane kapcie.
Co do zaprezentowanych aut z ogłoszeń to wyglądają tak jak kosztują.

Witaj Kompresorze,
na wstępie chciałem podziękować za za odpowiedz , ogólnie to od roku od czasu do czasu przęglądam ogłoszenia w pl i w de, ale czas grał na nie korzyść finansową i cały czas wszystko szło pod góre, teraz muszę już kupić samochód i bardzo bym chciał w210, od dziecka zakochany byłem MB, jeśli nie kupie do końca roku to będę musiał bujać sie kolejne pół roku oplowym szrotem 95r, i władować w niego 100% jego wartości albo i wiecej , masz racje meśki w niemczech są bardzo drogie, ale przeglądanie ogłoszeń otwierają mi oczy, przebieg 300tyś i więcej a środek jak nowy a u nas 250 tyś i zajechany jak koń po westernie , ogólnie poznałem jakieś realia i torszkę czytałem.
Jeśli chodzi ogłoszenia to pokazałem kilka, dla tego iż liczyłem na jakąś szerszą dyskusję, jakąś sugestie ludzi, ale jak widać większość forumowiczów zajrzy i na tym kończy się ich udział w debacie na forum, , zdaje sobie sprawy że mercedes to nie najtańszy wydatek dla mnie, nie szukam auta za 15 tyś, plan jest taki abym mógł rozłożyć sobie koszta w róznym przedziale czasowym, to pierwsze ogłoszenie= samochód 4900+ akcyza 800 + 500 pierwszy serwis, z 1000zł OC, i gaz założył bym za jakieś 3 miechy +3000gaz to wychdzi 10200 , także nie jest małą suma dla mnie (w lutym rodzi mi się syn i inne o wiele droższe inwestycje budowlane nieważne)
Drugie ogłosznie kompressor 7000 tysi +1000 OC+ lakierowanie za jakiś czas pewnie po taniości z 2000 tysie, i tez wychodzi to z 10000 tyś z tąd zapytanie w takim miejscu oto aby ludzie mnie jakoś ukierunkowali
Kopressorze myślisz że warto jechać do Gostynina? nastawiony jestem na piątek.

Z tym budżetem to raczej poszukaj w Niemczech ale czegoś skorodowanego, za to dobrego mechanicznie (choć to wcale nie jest gwarancja, że wydatków na mechanikę nie będzie). W Polsce go doprowadzisz blacharsko do porządku to może coś sensownego uda się za te łącznie 10 tysi wyrwać. Oczywiście te koszty plus gaz, a nie z zagazowaniem.
To chyba jedyny scenariusz żeby się wyrobić w takiej kwocie z czymś w miarę porządnym. Cokolwiek co nie jest zamaskowanym durszlakiem albo kosztuje powyżej 10 (12-14) tysięcy, albo znika w momencie publikacji ogłoszenia.

Znajomy ma przedlifta, kombi 3.2 + lpg z dość dobrym wypasem. Jest do porobienia trochę (obcierki, wymiana kilku elem. lpg).
Ponieważ kupił już sobie inne auto, może go oddać za piątkę. Ale musiałbym się jeszcze dowiedzieć.

Nie wiem czy koniecznie musisz mieć benzynę z gazem?
Zapytaj o tego: http://www.w114-115.org.pl/f/viewtopic.php?f=76&t=68504

Ten z Gostynina:
- już po samym stanie przebiegu i odpowiednio zrobionym zdjęciu deski - cofany
- Gostynin jest znany z bajerantow i picerow - tam wszyscy się tym trudnią
Po zdjęciach wygląda na fajnego ale zalecam dalece idącą ostrożność przy ew. transakcji.

Kolego, niby nie szukasz kapcia ale jakoś wynajdujesz sztrucle od handlarzy w śmiesznych cenach a to równoznaczne jest z miną. Generalnie coraz trudniej o zdrowe W210. Te za kilka tysięcy są z reguły zjedzone przez korozję, mimo że mechanika chce jeszcze śmigać. Można coś wyrwać za kilkanaście tysięcy zł, ale tam też często rudy pałaszuje w zakamarkach aż miło.
Całkiem rozsądne w tym przypadku jest kupno za 20kilka tysięcy W211. Może elektronika trochę straszy, ale blacha sie trzyma. To samo jest z W124. Niby takie zaje...te, ale w zasadzie egzemplarze po 1993r są tak samo zjedzone przez rdzę jak W210. A kupno egzemplarza za 12tys zł wzwyż z lat 80, które mają lepszą blachę do codziennej jazdy jest w zasadzie bez sensu.

Generalnie szukaj W210 sprzed liftu, w podstawowych wersjach, ze słabszymi silnikami. W końcu coś trafisz fajnego w dobrej cenie.

perzu126 pisze:Kolego, niby nie szukasz kapcia ale jakoś wynajdujesz sztrucle od handlarzy w śmiesznych cenach a to równoznaczne jest z miną. Generalnie coraz trudniej o zdrowe W210. Te za kilka tysięcy są z reguły zjedzone przez korozję, mimo że mechanika chce jeszcze śmigać. Można coś wyrwać za kilkanaście tysięcy zł, ale tam też często rudy pałaszuje w zakamarkach aż miło.
Całkiem rozsądne w tym przypadku jest kupno za 20kilka tysięcy W211. Może elektronika trochę straszy, ale blacha sie trzyma. To samo jest z W124. Niby takie zaje...te, ale w zasadzie egzemplarze po 1993r są tak samo zjedzone przez rdzę jak W210. A kupno egzemplarza za 12tys zł wzwyż z lat 80, które mają lepszą blachę do codziennej jazdy jest w zasadzie bez sensu.

Generalnie szukaj W210 sprzed liftu, w podstawowych wersjach, ze słabszymi silnikami. W końcu coś trafisz fajnego w dobrej cenie.

Hej,
masz racje ale nie stać mnie na W211, zdecydowałem się na W210 z tego zwzględu że jest do niego masa czesci na szrotach bo jak wiemy wiekszość tych modeli zgniła,także zamienników w przystępnych cenach, ja lubię zrobić czasem coś samemu dla tego proszę nie zniechęcaj mnie bo jednak marze o Mercu,

Piasek pisze:Ten z Gostynina:
- już po samym stanie przebiegu i odpowiednio zrobionym zdjęciu deski - cofany
- Gostynin jest znany z bajerantow i picerow - tam wszyscy się tym trudnią
Po zdjęciach wygląda na fajnego ale zalecam dalece idącą ostrożność przy ew. transakcji.

Kolego wielki szacun , na takią odp. jak ta liczyłem zakładając ten post,
już po samym stanie przebiegu i odpowiednio zrobionym zdjęciu deski - cofany
- jak mam to rozumnieć ??

http://allegro.pl/e200-kompressor-i6631 ... ml#thumb/6
Koledzy dzwoniłem do tego gościa i co ustaliłem:
jezdzi nim od roku, (chyba krótko)
gaz działa poprawinie, firma Brc ale modelu nie znał , butla ważna na 10 lat,
w cepik hisoria pojazdu- nie ma śladu, kupował od handlarza.
bagażnik (koło zapasowe) było spawane bo zbierała sie woda i padł światłowód od zmieniarki i jeszcze od czegoś, ale naprawione, błotniki podmalowane farbą jakąś reaktywna , zapytałem co dzieje się pod nakładkami progów i gościu powiedział że coś sie tam dzieje, mianowicie wspomniał że już coś sie tam rozwarstwia jakaś pianka wygłuszenie? -sam nie wiem o czym mówił, kierownica odświeżona farbkami z allegro,- na jednym zdjeciu widać że była już czarna od wytarcia, podłokietnik ma jest popękany- jaki to może być przebieg? a no i skraplacz był zardzewiały to go zmienił ale dale dzieło nie zostało dokończone tak wieć klima nie działa , z tyłu coś pomiędzy łącznikami stabilizatora do wymiany nie pamiętam (30 min rozmawialiśmy) niepokoją mnie te zaparowane szyby, mam opla z dziurawą podłogą i też mi tak paruje Tak naprawdę to ostatecznie warto było by za niego dać z 5500?

Bobby Peru pisze:Znajomy ma przedlifta, kombi 3.2 + lpg z dość dobrym wypasem. Jest do porobienia trochę (obcierki, wymiana kilku elem. lpg).
Ponieważ kupił już sobie inne auto, może go oddać za piątkę. Ale musiałbym się jeszcze dowiedzieć.

Podpytaj proszę,

Ople maja paskudna wentylację i nawet nie dziurawe paruja niemiłosiernie...
Mercedes nie ma z tym problemu. Ale obowiązkowy punk to rozebranie tapicerki podłogi. Nawet jak podłoga zdrowa, to rękę sobie daję uciąć, że w tej gąbce pod dywanikiem są hektolitry wody. Nie pytaj skąd tam się bierze- nie wiem. Nawet w jednym z najbardziej zadbanych W210 tu na forum podłoga pływała. Właściciel miał szczęsciel, że blacha na podłodze nie wygniła na wylot.

perzu126 pisze: Nawet jak podłoga zdrowa, to rękę sobie daję uciąć, że w tej gąbce pod dywanikiem są hektolitry wody.

Rękę to ty szanuj , bo przy dokładaniu bose demontowalem całą podłogę do gołej blachy i jedyne co znalazłem w tej gąbce to ciemna plama przy fotelu pasażera. Wygląda to jakby się komuś cola wylała, wody nie bylo wcale

enduroboy pisze:Tak naprawdę to ostatecznie warto było by za niego dać z 5500?

Polift z gazem za 5500 brzmi jak kłopoty, skoro gość opuścił Ci 1500zł z auta które jest wystawione za 7tyś to musi być mocno zdesperowany. Ogólnie jest napewno zaniedbany ale to można ogarnąć. Pewnie stoi pod chmurką sądząc chociażby po ilości liści pod maską. Te zaparowane szyby tez raczej na nic dobrego nie wskazują. Jak masz dalej niz 100km odpuscil bym temat