Witam.
Jestem umówiony na oględziny tego egzemplarzu ,czy moglibyście rzucić na niego okiem.
Nie wiem czy bać się tych 416tys. km. Wtryski po regeneracji , dokumentacja wymienianych części , samochód malowany cały w profesjonalnej firmie. Facet twierdzi że wszystko jest z autem w jak najlepszym porządku.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.

https://www.olx.pl/oferta/mercedes-w210 ... hqAHf.html

No włożył ktoś w to serca ale i sporej zapłaty za to się domaga.
Jak dobrze utargujesz z ceny myślę że warty.
Przebieg - to Mercedes. Lepsze 450 na blacie niż 200 po korekcie z 700
Nowy lakier (czytaj, korozja szalała i robili gruntownie + pewnie jakiś dzwonek bo bezwypadki nie występują w takim budżecie)
Ale ciekawy egzemplarz - przyznać trzeba (przynajmniej z fotek)

Ogladam oferte http://otomoto.pl/oferta/mercedes-benz- ... fd0047ebe6
Sprawdzilem VIN (WZY66YN, WDB2100261B340587, 26.03.2001) na https://historiapojazdu.gov.pl i nie podoba mi sie ona. W opisie facet pisze, ze do 2010r jezdzil po Wloszech (po VIN sie zgadza, ze wersja Italy) ale w historii wychodzi, ze w marcu 2009 zostal sprowadzony do Polski. Dopiero w czerwcu zostal zarejestrowany i w lipcu zmienil wlasciciela. Czyli mysle, ze zostal sprowadzony przez handlarza rozbity, 3mce go robil i sprzedal obecnemu wlascicielowi.
Dalej w 2014 wg historii mial 206 tys km, brak danych z przegladu z 2015, a w ogłoszeniu facet pisze, ze auto ma 350 tys km i ze jezdzil nim okazjonalnie...
Auto mi sie podoba ale cena jest bardzo wysoka, felgi nie zgadzaja sie z VIN, atrapa chlodnicy wyglada na uzywke/zamiennnik? (przednie blachy pewnie tez) i ta historia nieciekawa.

Przy tak szczegółowym podejściu to Ty w 3-latkach szukaj a nie W210. Tutaj każdy ma mniej lub bardziej bogatą i niejasną historię.

Przy takiej cenie wydaje mi sie, ze wymagania moga byc wieksze niz przy jakims trupie za 5 tys zl. Bardziej chodzilo mi o potwierdzenie czy moje domysly co do tego auta sa sluszne. Wg mnie nie warto inwestowac takich pieniedzy w kombinowane auto.

a słyszałeś kolego o takim czymś jak modzenie auta ??
po moim vinie nie mam prawie połowę tego co siedzi teraz w aucie, czy to źle ?? moim zdaniem nie, a co do felg ze nie zgadzają się z vinem to już brak słów normalnie... serio nie można tego sobie zmienić ?? może komuś się nie podobały jej kolego to jest 15 letni samochód... a cena tego samochodu nie jest jakoś mega wielka jest NORMALNA, żebyś wymagał ideału to 30 000 byś musiał dać, za 15 będziesz miał dobre 15 letni samochód z którym nie będziesz miał problemu
co do rozkodowania vin to zapłać za to, to będziesz miał realną historie, za darmowe to... połowa może się nie zgadzać, sprawdzisz go na innej stronie to będziesz miał już coś innego, z darmowych możesz sobie tylko sprawdzić wyposażenie a nie realną historie auta...
i naprawdę nie patrz na wypas z vinu bo dużo ludzi sobie dokładają cos, a nawet co cię może zdziwić kupują inne felgi

Dokładnie. Wymagać wręcz nieskazitelności należy w takich egzemplarzach
http://ww3.autoscout24.de/classified/29 ... asrc=st|as

w takim aucie zgodność z vinem ma sens bo jest to samochód już kolekcjonerski, a nie nazwijmy to codzienny jak 95% w210, te samochody mają fajnie wyglądać dobrze jeździć być sprawne a nie być idealne pod względem vinu ! nie za taką cena jak szukasz
po moim byś chyba stwierdził ze składak z 2 innych, ale śmiem twierdzić że to jedne z najlepszych clk w Polsce, w oryginalnym lakierze, bez rdzy, a że mam prawie połowe niezgodności z vin to go skreśla ?? No raczej nie...

Troche macie racji, takie juz uroki kupowania uzywanego, kilkunastoletniego samochodu w Polsce. Chociaz widzialem rowniez duzo tansze egzemplarze bez podejrzanej historii.
Z drugiej strony takie rozbieznosci zawsze moga dac argumenty przy targowaniu ceny.

najpierw sprawdź vin w dobrej firmie, zapłać odpowiednią kwotę za to jak ci zależy na nim i wtedy będziesz m,ogł powiedzieć czy historia jest podejrzana, sprawdź na autocentrum to raczej zaufana strona

siekier pisze:Ogladam oferte http://otomoto.pl/oferta/mercedes-benz- ... fd0047ebe6
Sprawdzilem VIN (WZY66YN, WDB2100261B340587, 26.03.2001) na https://historiapojazdu.gov.pl i nie podoba mi sie ona. W opisie facet pisze, ze do 2010r jezdzil po Wloszech (po VIN sie zgadza, ze wersja Italy) ale w historii wychodzi, ze w marcu 2009 zostal sprowadzony do Polski. Dopiero w czerwcu zostal zarejestrowany i w lipcu zmienil wlasciciela. Czyli mysle, ze zostal sprowadzony przez handlarza rozbity, 3mce go robil i sprzedal obecnemu wlascicielowi.
Dalej w 2014 wg historii mial 206 tys km, brak danych z przegladu z 2015, a w ogłoszeniu facet pisze, ze auto ma 350 tys km i ze jezdzil nim okazjonalnie...
Auto mi sie podoba ale cena jest bardzo wysoka, felgi nie zgadzaja sie z VIN, atrapa chlodnicy wyglada na uzywke/zamiennnik? (przednie blachy pewnie tez) i ta historia nieciekawa.

W sumie możliwości zdalnej oceny auta masz już wyczerpane. Bez odwiedzin mechanika ciężko Ci będzie coś więcej ocenić.
Co do zgodności z VIN to gdyby miał np. wg VIN xenony, a w rzeczywistości nie, albo różnicę w dacie produkcji to przy ten cenie by go dysklasyfikowało, ale takie rzeczy jako koła nie mają znaczenia.

Samochód na pewno był naprawiany blacharsko - to w210 i musiał być (bo korozji nie widać) - pytanie jak to zostało zrobione. Czujnik lakieru w umiejętny sposób, a jak sam nie czujesz się na siłach to zamów usługę z autotesto (najlepiej z podpięciem pod komputer).

Martwi mnie trochę ta wytarta kierownica, albo ktoś używał dużo kremu do rąk (lub łapy miał często w smarze) albo wskazuje to, że więcej niż 350 tysi tam jest. Z drugiej strony chyba nie ma sensu przywiązywać się do realności przebiegu jeśli stan jest ok. Kierownicę można obszyć/zmienić/ufarbować.

Podsumowując - na pytanie czy warto jechać zobaczyć (biorąc pod uwagę, że daleko nie masz) to warto. Na pytanie czy warto zaryzykować wydanie kilku stówek na speca z autotesto (jeśli sam się nie czujesz na siłach lub nie masz czasu) to odpowiedź w przypadku tego egzemplarza też jest twierdząca.

Dopiero wtedy okażę się czy warto się nim dalej interesować.

Bylem juz przy sprawdzaniu jednego egzemplarza przez speca od Mercedesow i mniej wiecej wiem na co zwrocic uwage przy ogladaniu samochodu na podnosniku.
Tamten byl co prawda 2.9td przed liftem i z duzo gorszym wypasem ale wlasiciel chcial za niego 11tys zl i mechanik powiedzial, ze w tej cenie auto musi byc idealne i nie warto inwestowac w samochod kombinowany.
Pozostaje mi go obejrzec a faktycznie mam tam blisko.

idealny za 11 000 ??? no to hmmm ha dobry mechanik kupiłem sowjego za 15 tys, przez półtora roku włożyłem prawie 20 000 i teraz uważam że jest idealny więc idealny będzie za 30 000 i to nie amg tylko cywilna wersja kolego to jest mercedes nie skoda
zejdź trochę z chmurek ;p zobacz ceny na mobilach zadbanych egzemplarzy dolicz do tego z 5000 na opłaty i wydzie ci cena za ideał

siekier pisze:Troche macie racji, takie juz uroki kupowania uzywanego, kilkunastoletniego samochodu w Polsce. Chociaz widzialem rowniez duzo tansze egzemplarze bez podejrzanej historii.
Z drugiej strony takie rozbieznosci zawsze moga dac argumenty przy targowaniu ceny.

Sorki ale jakbyś do mnie przyjechał po 16 letniego Mercedesa i zaczął targować cenę o nie zgodne felgi z VINem to bym cię za bramę przegonił
Chłopie zejdź na ziemie, bo cuda tu wypisujesz jakbyś co najmniej W212 E350CDI w full opcji szukał za cenę powyżej giełdowej.
I ideału nie ma za 11 tyś jak i za 20 tyś. Dopiero przy egzemplarzach kolekcjonerskich możesz szukać tzw. 'igły' choć i one z pewnością będą nosiły chociaż jakieś minimalne znaki starzenia z powodu ich wieku.

Widzę, że Twoja droga z zakupem auta będzie żmudna i długa, i niestety jak to często bywa na końcu kupisz szrota, bo już będziesz miał dość szukać perełki ze zgadzającym się VINem co do każdej popielniczki w aucie.

No nic, powodzonka i zejdź na ziemię, chłopacy również Ci dobrze radzą, hej

PS co do tego egzemplarza E320CDI za 17k nie spodziewał bym się cudów, ponad 4000 wyświetleń ogłoszenia, długo sprzedaje, na bank miał co najmniej kilku potencjalnych klientów - nikt się nie skusił, przypuszczam, że nie bez powodu, za tą cenę na pewno przyjeżdżali dość konkretni klienci szukający W210tki.

Felgi to jest najmniejszy problem... Dla mnie realny problem to auto prawdopodobnie poważnie bite do tego sprzedawane przez osobę, która miesza z historią i przebiegiem.