W jedne auta trzeba włożyć 2k w rozrząd jako pakiet startowy +filtry itd a u nas często rozrząd idzie pominąć bo na łańcuchu porządnym jest ale w zamian trzeba ładować w blache. Cenowo na jedno wyjdzie czy kupić ocynkowane audi gdzie trzeba co 3 lata zmieniać rozrząd czy okulara gdzie blache trzeba robić co te 3-4 lata. Aby tyle że to nie trwa dzień tylko z tydzień albo dwa ale dla tej wygody warto :p Jeździłem ostatnio w212 e200 elegace i bym się raczej nie zamienił, ładnie wygląda ale mniej wygodne niż w210 i w tych e200 głowice padają jak muchy, ta w212 ma przejechane 60k i jak jechałem ją ogarnąć do aso (przyjechała tam na lawecie) to się okazało że jakiś elektromagnes siadł i łańcuch przeskoczył rozwalając zawory, popychacze i szklanki. Obok stały dwie w212 obie z tą samą awarią, jena miała przejechane 30k a druga 80k ale na szczęście merc będzie pokrywał koszta. Nigdy w życiu już nic nowszego niż w210

O zdychających najnowszych CDI Merca - wszystkie te BiTurbo gadałem ostanio z kumplem co silniki grzebie, m.in. kilka tych BiTurbo już wskrzeszał, i powiedział mi coś takiego: we wszystkich wcześniejszych panewki miały bite logo Mercedesa, numer katalogowy, po wytarciu szmatą piękne "białe".
Te nowe BiT mają już panewy Kolbenschmidt`a... i we wszystkich siadają silniki.
Miał nawet laweciorza co se Sprinta pod lawetę ściągnął z motorschade i "ma być porządnie". No nie ma problemu, bierzemy panewy z ASO żeby nie było że zamienniki kopyto wystawią przy pierwszym targaniu. Cena była kosmiczna ale zamówił, przyszły i ... te same KS co od nowości siedziały w motorze.
Jak widać Mercedes wie o problemie i nie zamierza nic z tym robić bo gdyby faktycznie się poczuwali - już by szły inne panewki.
Jedyny ratunek (dla fabrycznie nowych silników) to po prostu zmiana oleju co 10 tyś km ale i na to nie ma gwarancji że w takim busie, który dźwiga i targa, cokolwiek mu to pomoże. To może być olej, to może być interwał ale to może być również gównolit z jakiego trzepią panewki do obecnych silników Merca.

Auto jest cały czas w aso robione, najmniejsza pierdoła ale jak widać trzeba będzie częściej zmieniać ten olej, auto jest w automacie i jezdzone bardzo spokojnie. Nie spodziewałem się że mercedes zrobi taka jednorazowkę z silnika. Kupiło się go bo to mercedes i będzie jeździć aa się okazuje że zwykły fiat więcej nakręci...

benha pisze:okazuje że zwykły fiat więcej nakręci...

żebyś wiedział... ostatnie parę lat wywróciło cały motoryzacyjny piedestał do góry nogami.
Dzisiaj najlepsze auta/silniki to te na F i nie mam tu na myśli Ferrari

Czyli jeszcze bardziej się utwierdziłem, że mój dziadek to był idealny wybór

Spalanie przeżyję, najwyżej będę robił nadgodziny

Wrzuć fotki tej krowy Wciąż każdy pisze ze jak W211 to trzeba 30 tyś minimum( kilka postów wyżej rataj111 ), ale chyba zapominacie że lata lecą i te auta będą tanieć a nie trzymać ceny... w211 z 2002 ma już 15 lat więc chyba nie będzie kosztować 30tyś zł // Takie jest moje zdanie.

Min. za zadbaną sztukę w małej pojemności to 25tys. + pakiet startowy. Jeden wyda 2tys. w tym mechanika (olej, klocki, tarcze) i polerowanie lakieru woskiem K2 i starymi gaciami a drugi bardziej wymagający wsadzi 4-6tys.minimum z czego tysiąc wyda w ASO na bzdety.

Taka jest prawda.

Dokładnie, wystarczy popatrzeć na te badziewia co po 18 tyś stoją na aukcjach, od samych zdjęć na wymioty się zbiera..

No chyba że ktoś 2.2cdi,classica, golasa bez niczego, utyranego ze 190 tyś. na blacie nazywa fajnym 211 za 17 tyś to już prywatna sprawa.

Ja również przeglądając w211 nic ciekawego w niskiej cenie nie znalazlem. Wielokrotnie powtarzacie ze tani merceses to najdroższy mercedes a w poprzednich wpisach w tym temacie piszecie, ze do 20tys można cudowne w211 znaleźć . Podobnym przykładem jest w220 której ceny sięgnęły dna i za 20tys mozna kupic poliftowa 5litrowke , ale nie dojedziesz nią do domu

W220 faktycznie dna sięgnęły. Najgorsze plochy z pierwszych lat produkcji po 1200-1400 euro potrafią leżeć (bo to już nie stoi) na placach u śniadych w Berlinie. Jak są nieraz jakieś fajne, dobrze utrzymane sztuki z pełną historią, stosem faktur... o ja pierdykam. Ludzie równowartość tych samochodów w ASO i warsztatach zostawili przez lata.
O W210 można powiedzieć że gdyby nie blacha... ale o W220 to nawet i mechanika gówniana. Co z tego że silnik dobry jak wadliwy osprzęt uprzykrza życie uniemożliwiając jazdę.

JokeRq1337 pisze:Ja również przeglądając w211 nic ciekawego w niskiej cenie nie znalazlem. Wielokrotnie powtarzacie ze tani merceses to najdroższy mercedes a w poprzednich wpisach w tym temacie piszecie, ze do 20tys można cudowne w211 znaleźć . Podobnym przykładem jest w220 której ceny sięgnęły dna i za 20tys mozna kupic poliftowa 5litrowke , ale nie dojedziesz nią do domu

Ja ogladalem 211tki 3.2cdi za 18-21k i gdybym mial gotowke to juz bym jedna jezdzil. Wypas wiekszy niz w moim okularze, a tu juz i tak jest napchane pod full. Tylko na liczniku mial 360kkm, a to juz jest w polsce niesprzedawalne
Kupować samochody tez trzeba umiec, bo jak widze te niby dowiestwane perelki, na widok ktorych czesto pieja forumowicze to smiac mi sie chce. Najdrozsze na allegro, a nadal parch, ze mozg staje

1JZ pisze: Ja ogladalem 211tki 3.2cdi za 18-21k i gdybym mial gotowke to juz bym jedna jezdzil. Wypas wiekszy niz w moim okularze, a tu juz i tak jest napchane pod full. Tylko na liczniku mial 360kkm, a to juz jest w polsce niesprzedawalne

Byc może śledzisz często ogloszenia i czasem cos sie trafi. Jak ja sporadycznie przeglądam oferty w tych cenach to widzę tylko male silniki czesto po taxi lub kazdy element w innym odcieniu. Z przebiegiem to święta prawda. Większość Polakow zostala przyzwyczajona do przebiegu 160/220k i po dziś dzień wierzą w te przebiegi w 20 letnich autach kupowanych od handlarzy.

A teraz sobie wyobraźcie, że macie takie W211 od 8 lat. Kupiliście go za 70 tys. dbacie bardziej niż o żonę. 8 lat eksploatacji, ubezpieczenia, opony, paliwo kosztowało kolejne 70 tys. i co sprzedasz go za 20tys. zł. ? Bo tego klienci oczekują że dobre W211 powinno kosztować tyle ?! Za tyle to się kupuje śmiecie i drugie tyle trzeba władować a g#wna pudrem i tak nie przykryjesz.
Dlaczego Damian W210 przesiadł się znowu na W220 i jakoś nie słyszałem, żeby narzekał na swoje auto czy poprzednie W220. Bo nie kupuje 3 parcha od góry z allegro jak ustawi, żeby mu przeglądało od najtańszych ...

Bo Damian to filantrop: kupuje dobre i drogo żeby potem nam sprzedawać tanie i dobre
:):)
Ale prawda jest jak piszesz: za auto trzeba położyć.

1JZ pisze:Ja ogladalem 211tki 3.2cdi za 18-21k i gdybym mial gotowke to juz bym jedna jezdzil.

Nie - już byś go posiadał ale raczej nim nie jeździł. Byłbyś autorem sporej ilość postów w dziale technicznym, byłbyś autorem największej ilości postów w których użyto największej ilości słów kluczowych: PROBLEM i POMOCY, z całą pewnością miałbyś obcykane większość warsztatów i pseudospecow od mercedesa w swojej okolicy

Jak ma szwagra który nie pije to ogarnie.
Ściągnie sobie z torrentów program, kupi na allegro "komputer" i da radę.
Blachę się zrobi w zamienniku a znajomy lakiernik pryśnie w garażu za dwie stówki. No bo trzeba być frajerem żeby zapłacić 400 za element i dać się wydymać.
Gratów do W211 za grosze i kto do tej pory jeździł gnijącym parchem W210 to debil.