Fakt, Piasek może się zagalopował. A dach może być nie malowanymatswia pisze:Moim zdaniem odważna teza, że od razu malowany w całości.
A na poważnie, nie ma w210 z normalnym przebiegiem, normalnie używanego którego nikt nigdy nie naprawiał blacharsko/lakierniczo. Jak się trafią to cena zaczyna się od 20 tysięcy i można to policzyć na palcach jednej ręki.
Wiele W210 ze względu na korozję (a co za tym idzie brak TUV) kupić w niemczech za grosze. Wiele z nich jest w dobrym stanie mechanicznie. Jednak lepiej kupić takiego przed naprawą i zrobić samemu o ile się ma takie możliwości.
Tu nie wiesz jak naprawa była wykonana (a była na pewno, bo w210 nawet jeżdżące w ciepłym klimacie po tylu latach musi mieć problem z rudą) i nie chodzi o to, że ktoś nasmarkał szpachli lub naspawał reperaturki na dziurawe blachy - mogło być naprawione zgodnie ze sztuką ale niedbale, bez zabezpieczania, na najtańszych preparatach. Oczywiście samochód mógł być przywieziony z Niemiec już zrobiony na igłę przez tamtejszych blacharzy ale..... raz, że nie jest to gwarancja jakości, a dwa że wtedy cena poniżej 10000zł raczej nie trafia się. Mówię oczywiście o polifcie.
I tu jest problem, bo czy ktoś to zrobił solidnie teraz się nie dowiemy - i trzeba brać pod uwagę, że za rok, dwa, większość takich aut czeka naprawa i malowanie - a to z roku na rok coraz droższa usługa.
Nie mam oczywiście pewności, że powyższy samochód ma taki scenariusz - ale większość sprowadzonych, niezarejestrowanych, oferowanych na sprzedaż raczej taką historię ma. Nikt nie da gwarancji, że kupiony zarejestrowany w kraju jest wolny od tych problemów - w końcu też kiedyś przyjechał. Jednak są większe szanse, że dowiemy się od człowieka który miał choćby ten samochód 2 lata realnie co i jak było zrobione niż od handlarza który kupił 2-3 miesiące temu od Turka który też od jakiegoś pośrednika go dostał.
Jak się z tym liczysz (dodajesz to sobie do obliczenia realnej ceny) to kupno od handlarza nie koniecznie jest złym wyborem. Samochód nieźle spasowany, światła przednie (co nie jest łatwe do poskładania) na miejscu, błotniki chyba też (choć brak zdjęcia równo z przodu razi). Wtopa ten napis z tyłu ale to można poprawić we własnym zakresie. Środek dobry, pod maską czysto aż jeść można (odpadnie Ci wydawanie kasy na detailing, choć o potencjalnych wyciekach dowiesz się później )
Dałeś jak do tej pory dwa przykłady fajnych aut w dobrych cenach (ten 2.0 to nawet podwyżki akcyzy zbytnio się nie boi) - jednak musisz mieć z tyłu głowy, że może być różnie, nawet jak pierwsze oględziny wyjdą ok. Lepiej miło się rozczarować niż niemiło