Witam,
Przymierzam się do powrotu jazdy mercedesem.
Ze względu na moje zapotrzebowanie chcę W210 w kombi i tylko benzyna.
Rozważam trzy motory V6 - 2,4l. 2,8l. i 3,2l
Są to jednostki dla mnie mało znane i dlatego chciałbym poznać Waszą opinie o tych silnikach.
nie chodzi mi tu o spalanie itp.
Potrzebuje informacji, które są ważne podczas eksploatacji i który najlepiej sprawuje się do wersji kombi.
Serwisowanie, praca silnika wady i zalety.
Czy silnik 2,4 jest odpowiednim rozwiązaniem i jakie ma wady?
Co przemawia za silnikiem 3,2 oprócz większej mocy?
A może alternatywa wyśrodkowania 2,8 ?
Przebywam obecnie w Niemczech i mam zamiar zakupić tutaj auto.
Na co zwrócić uwagę podczas oględzin w Niemczech (szczególnie w tutejszych komisach jak i od osób prywatnych )
Powiem że ceny tutaj są bardzo zróżnicowane można kupić za 1200 euro z aktualnym TUV ważnym jeszcze rok.
Jak również za 3000 euro.
Roczniki 1998 do 2002.
Proszę o opinie i sugestie

Pozdrawiam.

Zwróć uwagę, że od pewnego momentu E240 jest 2,6 litra (moc ta sama).
Wszystkie te silniki są ok (mechanicznie ta sama konstrukcja). Jednak różnice w zużyciu paliwa nie są na tyle duże żeby jakoś specjalnie napinać się na najmniejszy.
Każdy z nich, nawet najsłabszy, wystarczy to sprawnego poruszania się (jak chcesz szybciej to wiadomo, 3.2 litra).
Generalnie są nie do zajechania, tylko na czas trzeba wymieniać olej (8 litrów wchodzi).
Z kosztów eksploatacyjnych niestandardowo wychodzi wymiana świec bo są po dwie na cylinder. Trzeba też liczyć się z wymianą czujnika położenia wału (kosztuje niewiele nawet w ASO, a awaria może unieruchomić samochód).
Dobrze przyjmują gaz.

Podsumowując, jak nie zależy Ci koniecznie na jak największej mocy - to bierz ten który będzie w samochodzie w odpowiednim stanie i cenie. Jedynie w przypadku 4matic będziesz miał wybór mniejszy bo ten występował w 2.8 i 3.2.

Bierz 3,2 bez 4 matica tylko pilnuj jak najlepszego stanu budy. Reszta jest do ogarnięcia

Odsyłam do powitalni na początku.

Co do wyboru silnika, te 3 wersje to niemal ta sama jednostka, ja mam E240 od 2007 roku, wcześniej był przedlift, od 3,5 roku polift i szczerze mogę polecić, przez 3,5 roku prócz rzeczy eksploatacyjnych awarii uległ tylko czujnik położenia wału korbowego i regulator napięcia, wiec myślę że to bardzo dobry wynik...Przy wyborze bardziej kierowałbym się stanem samochodu z myślą w tyle głowy o 3.2l. Bo każdy z tych motorów jest naprawdę dobry natomiast dodatkowe 54 konie w 3.2l. względem 2.4l. mówi samo za siebie.

Kiedy pytałem mechaników którzy pracowali w aso o swap silnika na 3.2l. do swojego powiedzieli że muszę kupić tylko słupek silnika, nawet komputer może zostać zaadoptowany z mojego wiec to chyba najlepiej pokazuje że to identyczne silniki.

Ku zaskoczeniu "januszy" i tym podobnych osób w naszym kraju 3.2 może spalić mniej od 2.4, z prostego względu, ma więcej mocy do ciągania budy utarło się że mniejszy motor pali mniej ale to bzdura.

Tego żebyś się kierował stanem samochodu a nie przebiegiem bo on i tak jest cofnięty chyba nie trzeba mówić, czujnik lakieru też w przypadku w210 ma średnie zastosowanie, bo ładnego nie kupisz bo malowany, a ten niemalowany będzie rudy

Jak koledzy wyżej napisali. Ogólnie szukać względem stanu blacharki jednak z nastawieniem na 3.2. Mam taki silnik co prawda w clk w208 i jestem bardzo zadowolony. Podczas jazdy tym autem uśmiech nie znika z twarzy. Założyłem nowy gaz i spalanie przy normalnej jeździe z wyprzedzeniem itp oscyluje w granicach 11,5-12,5 litra. Wiadomo jak się bawiłem po górskich drogach to i 15 spalił. Ogólnie clk jest lżejsza od okulara jednak nie na tyle żeby w210 był w tym silniku słaby. Motor radzi sobie dobrze z dołu i naprawdę jazda w granicach 2 tyś obrotów nie jest dla niego problemem. Zdecydowanie polecam, jakbym miał kupować mniejsze V6 to pozostałby niedosyt, że nie kupiłem 3.2

Zgodzę się że im większy motor i moc tym "mniejsze spalanie"
Miałem W140 S400 L z silnikiem 4,2 V8 - na trasie spalał mi 10-10,5 litra przy jeździe do 120 km czasami 140 przy wyprzedzaniu.
W 124 w kombi silnik 2 litry również w automacie z 9 litrów nie chciał zejść. A e-ska miała jednak 2,2 razy większą moc.
dzięki za sugestie i opinie od początku myślałem o 3,2l lecz auto w tym wieku to już naprawdę ciężko trafić.
Dlatego chciałem rozszerzyć zakres poszukiwań o silniki 2,4 i 2,8.
Bardziej skupiam się na stanie technicznym pojazdu. A niestety w tych modelach blacha to rzecz oczywista i raczej większość zawsze miały coś lakierowane lub posiadają ślady korozji.
Bardziej interesuje mnie jakoś pracy tych silników, żywotność, jak sobie radzą podczas eksploatowania, serwisowanie i wady na które trzeba zwrócić uwagę.

unipes pisze: Bardziej interesuje mnie jakoś pracy tych silników, żywotność, jak sobie radzą podczas eksploatowania, serwisowanie i wady na które trzeba zwrócić uwagę.

Raczej nikt nie napiszę o jakichś wielkich wadach bo one ich nie mają. Jakość pracy - no to jak typowy V6. Nie czuć, że to 90 stopni zamiast 60 - żadnych wibracji. Nietypowy kąt jak na V6 wynika z pokrewności tego silnika z V8.

Żywotność - wiele osób pisało, że to ostatnia niezniszczalna generacja benzyn mercedesa. Jak ktoś nie spartoli tego złą oliwą (lub brakiem jej wymiany) to M112 na pewno przeżyje resztę auta.

Eksploatacja - no w sumie to Ci już pisałem o świecach - trzeba ich dwa razy więcej (kabli oczywiście też), podobnie z olejem - 8 litrów wchodzi. Pewną awarią (wcześniej czy później) jest czujnik położenia wału. Niektórzy robili łańcuchy rozrządu - ale to nie jest normą że w każdym trzeba będzie (podobno taką konieczność dość wyraźnie słychać).

W sumie pewnie dlatego dyskusja zeszła na tematy paliwa, bo ciężko coś napisać.

Zresztą w benzynowych poliftach nie masz za wielkiego wyboru - oprócz tych V6 masz tylko Kompressora i V8, więc jest duże prawdopodobieństwo że jak znajdziesz zdrowy egzemplarz z odpowiadającym Ci wyposażeniem to będzie to M112.

Jak już dojdzie co do czego to oprócz standardowego sprawdzenia zwróć uwagę na pracę na wolnych obrotach. Parę osób (w tym ja) miało (lub ma) problem z "bujnięciami" obrotów na biegu jałowym. Raczej nie jest winien sam silnik a jego osprzęt (wtryski, przepustnica) ale sprawa dość "upierdliwa" i w niektórych przypadkach nadal nie rozwiązana (w tym u mnie).

Kolego "rr6" o jakich dokładnie mówisz objawach pracy silnika na biegu jałowym? U mnie na wolnych silnik pracuje czy zimny czy ciepły niemal tak samo idealnie. Wręcz go nie słychać, myślałem że te motory nie mają problemów z wolnymi obrotami.

Dzięki rr6
czegoś ciekawego się dowiedziałem o tych silnikach, nawet nie wiedziałem że mają pokrewieństwo z V8.
Kiedyś miałem sec 560 brzmienie V8 coś pięknego ( radia się nie słuchało melodia z motoru brzmiała ) i podobna historia tak naprawdę to 4,2 tylko rozwiercany na 5,0 i 5,6. Blok stara sprawdzona konstrukcja i bardzo trwałe.

Zanim kupiłem swoje E240 sporo czytałem w internecie i m.in. na tym forum. Dużo złych opinii o tym motorze wynika tylko z tego, że on sporo wypije a dużo mu brakuje do 3.2 które może spalić mniej.
Wyleczyć to można instalacją lpg.
Ja więcej wad w tej jednostce nie widzę. Patrz na stan blach, to ważne.

ja niestety a może stety nie myślę o zagazowaniu.
Nie miałem nigdy V6 i nie znam tych motorów. Dlatego chciałbym teraz spróbować, ale bardziej dla użytku nie dla przyjemności bo rodzina większa i pies.

unipes pisze:Dzięki rr6
czegoś ciekawego się dowiedziałem o tych silnikach, nawet nie wiedziałem że mają pokrewieństwo z V8.
Kiedyś miałem sec 560 brzmienie V8 coś pięknego ( radia się nie słuchało melodia z motoru brzmiała ) i podobna historia tak naprawdę to 4,2 tylko rozwiercany na 5,0 i 5,6. Blok stara sprawdzona konstrukcja i bardzo trwałe.

Mają, dokładnie z M113 (czyli np. E430). Niestety pokrewieństwo nie zapewnia dźwięku pełnej V8 ale zawsze coś
Sporo o tych silnikach jest w sieci, nawet na wikipedii. Z ciekawostek - silnik ma dość nietypowe rozwiązanie - 3 zawory na cylinder

kulawy23 pisze:Kolego "rr6" o jakich dokładnie mówisz objawach pracy silnika na biegu jałowym? U mnie na wolnych silnik pracuje czy zimny czy ciepły niemal tak samo idealnie. Wręcz go nie słychać, myślałem że te motory nie mają problemów z wolnymi obrotami.

Jest o tym nawet na tym forum. Generalnie nie wygląda to tak jak przy brudnej przepustnicy, że obroty latają w górę i dół.
Obroty stoją ładnie tam gdzie powinny stać tylko raz na jakiś czas czuć lekkie szarpnięcie, jakby wypadał zapłon. Czasami potrafi to występować, czasami nie (oczywiście jak na złość ostatnio mojemu przeszło jak pojechałem do serwisu - kilka dni potem wróciło). Tak naprawdę jest prawie niezauważalne na co dzień, ale jest i wnerwia i człowiek szuka co to może być. Na pewno to nie świece i kable. Raczej wieszający się wtrysk (znaczy za późno otwierający) albo przepustnica (rozjechała się adaptacja - muszę dać to do sprawdzania przy najbliższym serwisie). Oczywiście na SD zero błędów.

Powiem krótko - gdybym znalazł identyczny wypas jaki mam w E320 to bym go wymienił tylko na E430 bez chwili zastanowienia.

Maly off, Muniek jakbyś ocenił 3.2 do 3.2cdi (bo chyba twój brat miał) chodzi mi o osiągi.
P.S musimy sie jakoś wiosna zgadać i spotkać

Cóż, jak się przesiadłem parę lat temu z 60-cio konnego Punto na 170-cio konne E270 CDI to była różnica - czuć było że kichy stykają się z kręgosłupem. Efekt na dwa dni. Później jak jeździłem tym E320 CDI 197 KM to też był szał bo automat i przy wyprzedzaniu kickdown i lecisz ile fabryka dała. A teraz E320 V6 224KM - szczerze to nie zauważyłem żadnej różnicy Nie wiem czy to jest spowodowane mniejszym momentem czy małą różnicą w mocy ale po prostu auto przyspiesza a ty tego nie czujesz. Co innego mówią pasażerowie, ale to już standardowa reakcja w tym kraju na takie pojemności jak nasze.

Możemy się ustawić kiedyś w Pzn albo jakiś weekend w Bdg. Będzie można osobiście sprawdzić różnicę.