Jakiś czas temu wypatrzyłem w zbiorniku wyrównawczym olej i zmartwiło mnie to
Padło podejrzenie na uszkodzoną uszczelkę pod głowicą, więc kupiłem tester
Był to materiał na nowy film, jakżeby inaczej
http://www.youtube.com/watch?v=h6wQ54JH6EI
Test nie wykazał uszkodzonej uszczelki ani głowicy, czynnik nie zmienił koloru, a z wydechu nie kopciło. Poczytałem trochę i kolejne podejrzenie padło na chłodniczkę oleju, a raczej wymiennik ciepła woda-olej. Kupiłem używaną OEM na wymianę.
Kupiłem też dwie płukanki do układu chłodzenia.
Oprócz płukanek jeszcze czymś trzeba by ten układ zalać, tak więc kupiłem 20 litrów wody demineralizowanej i 10 litrów płynu chłodniczego
Podjechałem z kumplem do garażu i miałem go na celowniku gdy wysiadał
Wcześniej zaopatrzyłem się w książkę, która w sumie okazała się przy tych manewrach niepotrzebna
Przeprowadzone manewry to wymiana filtrów, oleju, no i chłodziwa oczywiście.
Niemieckie filtry do niemieckiego auta, filtronowi mówię stanowcze nie!
Odkręcenie obudowy filtra sprawiło problem, bo nie mieliśmy czym tego odkręcić. Zajrzałem do książki i dowiedziałem się, że jest na klucz 36, a największą nasadkę w zestawie Honiton miałem o rozmiarze 32. Podjechaliśmy do OBI, pomyliło mi się i myślałem, że potrzebna jest 34, taką też kupiłem. Po przyjeździe oczywiście okazała się za mała, zajrzałem jeszcze raz do książki i 36 w mordę jeża!
Powrót do OBI w celu zwrócenia i kupienia większej, nasadka oczywiście została na dachu mojego Mercedesa, taki jestem ogarnięty! Jeździliśmy okularem kumpla, więc się nie straciła
W sklepie okazało się, że OBI ma żałosny wybór narzędzi i największy rozmiar nasadek do grzechotek kończy się właśnie na rozmiarze 34. Nawet kluczy płaskich w takim rozmiarze tam nie znajdziesz i z braku laku wziąłem klucz nastawny szwedzki. Okazał się pomocny i dało się tym dziadostwem odkręcić pokrywę. Po wszystkim podjechałem do OBI i oddałem oba sprzęty, bo nie były mi już potrzebne, a tandety nie potrzebuję
W sumie fajna sprawa, potrzebujesz coś, kupujesz, używasz, czyścisz i oddajesz
Jak dobrze pamiętam, rr6 polecił mi polski olej Specol 10W40 i kupiłem bańkę 20 litrów, co by było na 3 wymiany
Olej zlany, potem wzięliśmy się za spuszczenie chłodziwa i tu miła niespodzianka. Okazało się, że spuszczane chłodziwo miało normalny kolor płynu chłodniczego, niezabarwionego olejem na czarno, czerwone jak rasowe Borygo!
Kumpel trochę poczyścił zbiornik wyrównawczy, przelaliśmy go jeszcze niebieskim płynem i dopiero po tej operacji zalany został Kuler, a wymiennik ciepła nie został wymieniony, nie było takiej potrzeby
Olej również wlany, także świeży olej i płyn chłodniczy przed zimą dostał, a niech ma!
Wzięliśmy okulara na przejażdżkę i stała się rzecz dziwna, obrotomierz już nie przestawał działać po przekroczeniu ~2800rpm
Jednak żeby nie było tak dobrze, to już w drodze powrotnej do domu wrócił do normy, czyli znowu wskazówka spada do zera po przekroczeniu magicznej granicy, ech, jakoś muszę z tym żyć, w sumie wyścigówka to to nie jest
Jednak ściągnąłem Panamerę z lewego pasa
Autentycznie gość mi ustąpił jakby się czegoś przestraszył i chciał żebym go jak najszybciej wyprzedził
Przewrażliwiony jakiś, przecież to czarne W210, a nie W140 ruskiej mafii
W sumie niepotrzebnie kupiłem wymiennik, dwie płukanki i 20 litrów wody demineralizowanej, chociaż z wody taki pożytek, że można było ręce opłukać