Nie działa wycieraczka przednia

[fabek]

Jak w tytule. Przestała mi działać wycieraczka przednia. Prawdopodobnie od długiego stania auta. Wstępna diagnoza - prąd nie dochodzi nawet do silnika wycieraczki, więc idąc dalej obstawiam na moduł komfortu, ale po włączeniu zapłonu i ustawieniu wycieraczki na któryś bieg słychać że przekaźniki tykają.

Ktoś miał podobny problem?

Auto przedlift, '96.

[malyjunak]

Raz tak miałem. Spalony był po prosty bezpiecznik w puszcze. Nie działało jeszcze coś ale nie pamiętam co. Sprawdź bezpieczniki.

[hammond24]

Zapiekła się na tulei?I silnik nie ma siły.

[fabek]

Nie dochodzi prąd do silnika w ogóle, a bezpieczników nie ma w tym roczniku, chyba że czegoś nie wiem.

[elspasoo]

Pewnie utleniło sie gdzieś połączenie. Potraktował bym wszytkie mozliwe kostki i złączki tego układu ,kontakt spayem - skotecznie usuwa ten osad. To pewnie mało możiwe ,ale czasem jak auto długo stoi może zyskać jakiegoś lokatora - nie musi byc kawior smakuje im również kabelek. ;-)

[noc]

Jak w tytule. Przestała mi działać wycieraczka przednia. Prawdopodobnie od długiego stania auta. Wstępna diagnoza - prąd nie dochodzi nawet do silnika wycieraczki, więc idąc dalej obstawiam na moduł komfortu, ale po włączeniu zapłonu i ustawieniu wycieraczki na któryś bieg słychać że przekaźniki tykają.

Ktoś miał podobny problem?

Auto przedlift, '96.

No proszę Admin, a jaja sobie z nas robi-gdzie nr.Vin ?
Serio, to skoro to dama z przed 03/97, to słynny moduł najbliższy sercu pasażera lub jego kość.Lub rzeczywiście bezpiecznik - jest.I znowu będzie złośliwość (wybacz) "poszukaj".
Z pełną życzliwością i życzeniami (wesołego szukania) Tadeusz.

[fabek]

Moduł zasilania to pierwsze co poprawiłem, bezpieczniki przejrzane no i żadnego efektu.

Wczoraj cały dzień padało, a potrzebowałem Mercedesem pojechać do Olsztyna i koniecznie nim, a że cwany lisek ze mnie to poczekałem kiedy przestanie padać deszcz, bo przecież ta nieszczęsna wycieraczka nie działa. Ale i tak włączyłem ją na pierwszy stopień na wszelki wypadek. Do zrobienia może 70km więc pikuś. Sobie wyjechałem, jadę jadę i bum - urwanie chmury. Tragedia jechać z mokrą szybą, światła oślepiają i ciężko nawet linii się utrzymać jak pijenemu płotu. Chyba z 90 minut jechałem, ale jakoś się dopełzałem. Już wysiadać z samochodu miałem i pach - wycieraczka zaczęła działać!! Cholera, ale mnie moja Mercedes pokarała sobie pomyślałem.

[merlin]

Ciesze się że w końcu autko jeździ :-)
Focha musiało strzelic w końcu,bo prawie rok stało i czekało na silnik. ;-)