Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Rozmowy na różne tematy, niekoniecznie o motoryzacji.

Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210

Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: Piasek »

benha pisze:na motocyklu chcąc skręcić w lewo trzeba kierownicą skręcić w prawo
hmmm... na żużlu na pewno ;)
tonidriver pisze:Mając c+e dostajesz z automatu b+e
No i T+E, przynajmniej kiedyś tak było.
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: rr6 »

benha pisze:Wg mnie na motocykle musi być co najmniej jakieś szkolenie/kurs. Co po tym że potrafi ktoś jeździć samochodami zdolnymi uciągnąć kilkadziesiąt czy kilkaset ton jak może nie mieć pojęcia o tym że na motocyklu chcąc skręcić w lewo trzeba kierownicą skręcić w prawo albo że hamuje się przednim hamulcem a nie tylnym czy to że trzeba zawsze patrzeć tam gdzie się chce jechać itd. przykłady można dłuuugo mnożyć. Na rowerze się ktoś nauczył skręcać w stronę w którą się chce skręcić i hamować tylnym hamulcem to i na motorze tak będzie robić bo 'to jest takie samo' tylko szybciej jedzie. Prędzej zrozumiałbym to że szłoby sobie strzelić np C i w gratisie dostać B i T ew mając C+E to jeszcze na przyczepy do tych kategorii niż to że mając B czy C dostać na A, to jest całkiem inna jazda niż 'puszką'. Ew że ktoś strasznie powoli i delikatnie jeździ to nie będzie mieć okazji doświadczyć praw którymi rządzi się jazda motocyklem.
Masz 100% rację - to, że ktoś ma wszystkie kategorię nie znaczy, że będzie umiał jechać jednośladem. Jednak tu wystarczył by solidny kurs. Np. masz B i więcej powiedzmy 5 lat, a chcesz A to musisz iść na kurs i przynieść papier o jego ukończeniu - dostajesz też A - bez egzaminu na którym osoby które same nie umieją jeździć sprawdzają umiejętności innych.

Tylko, że tu zaczyna się kolejny problem. Wspominasz choćby o przeciwskręcie. Jestem pewien, że minimum połowa prowadzących kursy na kategorię A w tzw. dużych szkołach jazdy nie ma o tym pojęcia - nie, że nie umieją ale nie wiedzą, że to istnieje. Ja Ci powiem więcej - obstawiam, że spora część posiadaczy kategorii A o tym nie wie. Potem widać to na krętych drogach gdy zamiast trzymać jakieś tempo na serpentynach zwalniają niemal do zera. Wielokrotnie mijałem takich po zewnętrznej zakrętu jadąc motocyklem który stał jak najdalej od "sportowego" jak tylko się dało i w teorii nie nadawał się do szybkiej jazdy po krętych drogach.

I tu jest prawdziwy problem. Jakość szkoleń. Robiłem kiedyś rekonesans po szkołach jazdy prowadzących kursy na A w Warszawie ponieważ potrzebowałem takiej usługi dla kogoś z rodziny. Często po kilku minutach rozmowy z instruktorem wiedziałem, że nie ma on pojęcia o tym czego uczy. Tylko w dwóch szkołach jazdy wiedzieli o co chodzi, oczywiście w obu przypadkach instruktorami były osoby czynnie (i od wielu lat) jeżdżące motocyklem.

Efekt kursów jest taki, że świeżo upieczony motocyklista wie jaki ma mieć naciąg łańcucha (a i tak potem wsiada na coś napędzanego pasem lub kardanem) i jak zrobić ósemkę na placu, ale przy konieczności złożenia się w pierwszym zakręcie leci prosto i w najlepszym razie kończy poobijany.
Awatar użytkownika
benha
Posty: 877
Rejestracja: 15 mar 2016, o 00:35
Lokalizacja: Rybnik

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: benha »

Piasek pisze:
benha pisze:na motocyklu chcąc skręcić w lewo trzeba kierownicą skręcić w prawo
hmmm... na żużlu na pewno ;)
jak masz taką wiedzę że widzisz to tylko w żużlu to gwarantuję Ci że na pierwszym zakręcie w którym byś leciał więcej niz 80 km/h polecisz w całkiem inną stronę niż wynikało by to z ułożenia asfaltu :D wejdź sobie na jakiegoś yt czy coś innego i wpisz sobie przeciwskręt. :P
tonidriver pisze:Mając c+e dostajesz z automatu b+e
Źle to sformułowałem w zdaniu :zakrecony: to akurat wiem bo specjalnie robiłem c+e żeby mieć b+e bo się bardziej opłaca a mam przy okazji kolejny zawód w razie w ;)

@up

kilka osób wie o tym że jest przeciwskręt ale nie jest tego świadom bo część robi to odruchowo i nie wie że jest takie coś po prostu mimo to że korzysta z tego, co nie zmienia faktu że szkolenia w polsce są dosyć średnie i trzeba mieć farta żeby trafić kogoś ogarniętego albo zrobić sobie wyjazd na jakiś parking nocą i ćwiczyć ;) Jeśli ktoś tak jak opowiadasz mocno zwalnia na zakrętach bo go zebrać nie potrafi albo nie umie szybko przerzucić moto z jednej strony na drugą to na 100% nie wie o tym i tutaj jest duży problem bo jak się rozpędzi mocniej i będzie chciał coś ominąć to poleci w drugą stronę co może skutkować dużymi nieprzyjemnościami...
S210 E230 Avantgarde (12.1996) VIN: WDB2102371A318812
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: rr6 »

benha pisze:szkolenia w polsce są dosyć średnie
To mało powiedziane. Są beznadziejne. Powiem gorzej - są odtwórcze - instruktorzy odtwarzają to co ich uczono, ale sami nie wiedzą czemu. Potem są egzaminatorzy którzy nauczeni są tylko to co mają egzaminować. Na koniec jest ktoś kto to wszystko zdał i tak naprawdę dopiero teraz powinien się zacząć uczyć.
Ale jakaś nadzieja zawsze jest - tak jak wspominałem, spotkałem dwóch instruktorów którzy są nie dość, że bardzo dobrzy to jeszcze są pasjonatami.
benha pisze:
Piasek pisze:
benha pisze:na motocyklu chcąc skręcić w lewo trzeba kierownicą skręcić w prawo
hmmm... na żużlu na pewno ;)
jak masz taką wiedzę że widzisz to tylko w żużlu to gwarantuję Ci że na pierwszym zakręcie w którym byś leciał więcej niz 80 km/h polecisz w całkiem inną stronę niż wynikało by to z ułożenia asfaltu :D wejdź sobie na jakiegoś yt czy coś innego i wpisz sobie przeciwskręt. :P
Myślę, że Piasek wie, tylko jak zwykle jaja sobie robi :hyhy:

A dla osób które rzeczywiście nie wiedzą, a np. chciałyby mając B polatać na 125 filmik co i dlaczego.

https://www.youtube.com/watch?v=sWoVoTWOrEs
Sanax
Posty: 1
Rejestracja: 18 sie 2017, o 13:09

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: Sanax »

Ja teraz się przymierzam, aby zrobić prawo jazdy na motocykl. Po prostu mam taką zajawkę, czy opłaca się robić czy nie , wg mnie na to pytanie nie da się odpowiedzieć. Jeśli ktoś chce śmigać dwuśladami to je zrobi i tyle:)
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: rr6 »

Sanax pisze:Ja teraz się przymierzam, aby zrobić prawo jazdy na motocykl. Po prostu mam taką zajawkę, czy opłaca się robić czy nie , wg mnie na to pytanie nie da się odpowiedzieć. Jeśli ktoś chce śmigać dwuśladami to je zrobi i tyle:)
Rób, motocykl fajna sprawa, ale pliiizzzzz......

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pojazd_jedno%C5%9Bladowy

chyba, że mowa o motocyklu z krzywą ramą lub "trajce" na którą nie trzeba A :rotfl:

btw. pierwszy post powinien być w temacie powitalnym...
Awatar użytkownika
elspasoo
Posty: 2574
Rejestracja: 6 lip 2008, o 15:53
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: elspasoo »

Jak ktoś chce poważniej podejść do tego hobby, to A i kurs jest koniecznością. Obecne egzaminy nie są wcale takie łatwe jak się co niektórym wydaje - robiłem 3 lata temu. Żadnego innego pojazdu nie prowadzi się tak jak motocykl, nie ma tu analogii - niektóre zachowania powinny być zupełnie inne, niż podpowiada nam to intuicja. Obecne maszyny są piekielnie szybkie ,że jak podejdziesz zbyt nonszalanco do sprawy to cię koń poprostu zabije.
Jest CLS 55 AMG'06 ,W124 220E'92 , Smart FF. Ex: CLS55 AMG'05; W251 320CDI '06;W211 320CDI V6 Eleg.7G '06;W169 180Cdi '05 autotronic; W202 250TD'97 Eleg, S210 300T TD'97 Ava, S124 300D'92, W201 2,OD, W124 260E'88 ,W124 200E'87...
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: Piasek »

elspasoo pisze:Obecne maszyny są piekielnie szybkie ,że jak podejdziesz zbyt nonszalanco do sprawy to cię koń poprostu zabije.
Tutaj akurat lejce nic nie znaczą - tylko porządek pod kopułą + doświadczenie.
Wielu z tych co mieli prawko dołączyło w minionym sezonie do licznego grona wąchających kwiatki od spodu lub w stanie wegetatywnym robi za kulę u nogi innym.
Awatar użytkownika
elspasoo
Posty: 2574
Rejestracja: 6 lip 2008, o 15:53
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: elspasoo »

Rozumiem, że tobie Piasek odwinąć się jeszcze nie zdarzyło. Trzy sekundy i nie zdążysz nawet pomyśleć, a już kolejna stówka na budziku.
Ja ten temat odbieram jako, ciekawość już użytkownika 125tki. Teoria i praktyka to dwie różne sprawy, ale jedno bez drugiego jest mniej skuteczne. W każdym razie ,ja uczyć będę się całe życie, a jak ktoś ma ochotę pojeździć na paszport Polsatu, to nie ma problemu, byle z dała od mojej rodziny.
Jest CLS 55 AMG'06 ,W124 220E'92 , Smart FF. Ex: CLS55 AMG'05; W251 320CDI '06;W211 320CDI V6 Eleg.7G '06;W169 180Cdi '05 autotronic; W202 250TD'97 Eleg, S210 300T TD'97 Ava, S124 300D'92, W201 2,OD, W124 260E'88 ,W124 200E'87...
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: Piasek »

Z motocyklami przygodę zaczynałem jak miałem 7 lat... a nawet chyba 5 bo już wtedy starszy kuzyn mnie na wsk sadzał za kierownicę. 7 lat jak dostałem pierwszą motorynkę. O ilości gleb jakie nią zaliczyłem książkę by napisał. Potem wiele tego było a najmocniejsze na czym jechałem miało koło 180KM i do tej pory się zastanawiam kto kupuje takie motocykle.
Trzy sekundy - a kto Ci każe w 3 sek stówę na budzik wbijać ?? (w kolejne trzy kolejną stówę). A potem płacze i żale "bo wina kierowcy, zajechał"... Jakby nie zapier... jak wariat to by go zauważył i nie zajechał. Tutaj żadne kwity nie pomogą. Na prawko to bardziej psychotesty powinni robić zamiast wałkować jakieś kpl nieprzydatne potem rzeczy jak ruszanie pod górkę motocyklem albo jeszcze debilniejsze 8-ki. No zrób XVS1100 ósemkę, albo jeszcze lepiej, zrób SV650 ósemkę. To jest wyczyn. Żadne kwity nie pomogą jak oleju we łbie nie ma.
Owszem, uprawnienia są potrzebne aby wiedzieć co trzy, wiedzieć że jazda motocyklem ma niewiele wspólnego z jazdą czymkolwiek innym, ale żaden kwit nie sprawi aby baran jeden z drugim na wypatroszonych tłumikach nie rozpędzał się na osiedlowej uliczce do 160km/h na 200m
Na każdym forum motocyklowym do czerwoności rozgrzewa temat "jaki motocykl na pierwszy" gdzie masz głosy rozsądku "zacznij od 125, góra 250" i wprost przeciwnie, kup min. 600 a najlepiej lytra bo lytrem pojeździsz długo (w sensie do przyszłego miesiąca gdzie się nie zmieści w zakręt i "no przeżyłby chłopak ale znak drogowy winny bo stał w tym miejscu"
Awatar użytkownika
elspasoo
Posty: 2574
Rejestracja: 6 lip 2008, o 15:53
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: elspasoo »

Jak sam wspomniałeś ,nie ma sensu powielać takich dyskusji jak na forach moto. Osobiście podeszłem do moto z ciekawości, miałem już dość latania sportowym quadem. Swój pierwszy moto ,Bandita 1250SA, w trakcie robienia prawka. Nawet nie wiedziałem jak mam tego gnoja dobrze zaparkować ani na centralkę postawić, posrany byłem że hoho ,a jednocześnie mocno podjarany. Dobrze ,że poprosiłem kumpla (kawał byka),żeby ze mną po niego pojechał ,był by dramat :). Właściciel jak usłyszał ,ze to na pierwsze moto to pokazał białka oczne w pełni. Od tego czasu było już tylko lepiej, poznawaliśmy się powoli i bez pośpiechu, miałem ogromny respekt, do tego przestępcy. Przyjemność sprawia mi jazda relaksacyjna zgodna z przepisami. Natomiast, lubię mieć zapas mocy niezależnie czy to motocykl, samochód, kosiarka czy prodiż. Bo, tak. Ma być dostępna jak będzie potrzebna. Od tego czasu przybyło kilka, jeszcze szybszych maszyn i z ciekawości zrobiło się ekscytujące hobby. A do prawka podszedłem bardzo pragmatycznie, jak mam ucząc się wyglebić swój lub obcy sprzęt , to wolę ten drugi. Uważam ,ze do wszystkiego trzeba podejść z rozsądkiem, a dla posiadacza 125 zrobienie A to świetna sprawa. Przyjemność przeogromna, znacznie większe wrażenia, a zapas mocy uzależniający - tylko do tego trzeba mieć jeszcze chłodną głowę. Dlatego o A, pomyślałem dopiero grubo po 30'ce.
Jest CLS 55 AMG'06 ,W124 220E'92 , Smart FF. Ex: CLS55 AMG'05; W251 320CDI '06;W211 320CDI V6 Eleg.7G '06;W169 180Cdi '05 autotronic; W202 250TD'97 Eleg, S210 300T TD'97 Ava, S124 300D'92, W201 2,OD, W124 260E'88 ,W124 200E'87...
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: Piasek »

Kuzyn ma Fazera 600 98KM - jak mi czasem tęskno, wsiadam i jadę (on robi całe 400km na rok). To jest tak piekielnie szybkie że słów brak aby opisać wrażenia. Zwykły seryjniak. Odkręcam lekko manetkę i nie wiadomo kiedy z 60ciu robi się 160. Pojęcia nie mam jak ludzie przemieszczają się na maszynach które seryjnie mają 2x tyle. To nie jazda: to już tylko celowanie w drogę z nadzieją że nikt ci nie wyjedzie bo nic nie zrobisz: nie ominiesz, nie wykręcisz żeby nie wspominać że hebli nie zdążysz nawet dotknąć bo jednej rzeczy nie jesteś w stanie kontrolować - czasu. Nie ma czasu na nic. Patrząc na to z tej perspektywy uważam że takim co na lokalnych drogach rozkręcają te maszyny do kosmicznych wartości powinni konfiskować moto i pozbawiać uprawnień dożywotnio. Nie ma innej opcji aby wytępić głupotę z dróg. Mały przykład tego co robi prędkość motocykla w konfrontacji z samochodem.
http://wielkopolskamagazyn.pl/wp-conten ... 06/1-1.jpg

Kumpel ma BMW RR-kę - moto bez homologacji drogowej, tylko na tor. Jeździ wiele lat, amatorsko ściga się od 5ciu i sam twierdzi że tym motorem to już nie jazda - to już latanie.
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: rr6 »

Tak się przyglądam Waszej dyskusji i zastanawiam się dlaczego postrzegacie świat motocykli jakby kończył się na typowych "ścigaczach"? Ja w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie zapanuje nad chęcią odkręcania manetki zbyt mocno, więc przesiadłem się na zupełnie inną kategorię motocykli.
Potem ludzie którzy nie znający świata motocykli czytają takie dyskusje jak Wasza i myślą "no tak, to wszystko to dawcy narządów" bo nie zdają sobie sprawy, że ten świat jest pełen maszyn które dają przyjemność nie koniecznie poprzez samą prędkość.
Zobaczcie, to jest ostatnia maszyna jaką jeździłem (w powodów zdrowotnych i finansowych musiałem przestać jeździć kilka lat temu, ale zamierzam wrócić): KLIK
I już człowieka nie kusi, bo powyżej 130km/h urywa łeb ale jak ktoś chce to pomimo wysokiego (bardzo nawet) punktu ciężkości da się tym kłaść aż do "zamknięcia opony" tylko czasami podnóżkami pociągnie. O szaleństwie po mieście też można zapomnieć bo zanim go przełożysz z jednej strony na drugą minie kupa czasu (z wyposażeniem to nawet 350kg), a z sakwami uczy, że nie warto zawsze pchać się między auta. Nowy jest drogi, ale z UK można sprowadzić używany - są tam dość tanie. A i tak jest szybszy od większości "chopperów", no może poza HD CVO, a i na zakręcie i te objedzie.
Awatar użytkownika
Piasek
Posty: 5725
Rejestracja: 3 cze 2013, o 13:38
Lokalizacja: CRA

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: Piasek »

Bo o to się wszystko rozbija: klimatu slow and low nie poruszamy bo nie ma czego. Ot, przekombinujesz z gabarytem konia to się koń obali, wstydu ci narobi i jakaś plastikowa owiewka imitująca chrom pęknie. Tu nie ma nad czym dywagować.
Problemem całej branży są idioci dla których liczy się tylko głośno i szybko. Klientela napędzająca branżę używanych (plastikowych) opon po 200 za kpl (kiedy jedna nowa 700 kosztuje) ale przecież jej nie kupi kiedy za GSX-R750 z `96r dał 2500zł. Jedyna modyfikacja to wypatroszenie wydechu kątówką i jeździ to to 10x na godzinę w te i we ftę wkur... ludzi i wszystkie psy w promieniu kilometra.
Awatar użytkownika
rr6
Doradca
Posty: 2270
Rejestracja: 24 wrz 2016, o 21:45
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prawo jazdy na motocykl - opłaca się robić?

Post autor: rr6 »

Piasek pisze: Problemem całej branży są idioci dla których liczy się tylko głośno i szybko. Klientela napędzająca branżę używanych (plastikowych) opon po 200 za kpl (kiedy jedna nowa 700 kosztuje) ale przecież jej nie kupi kiedy za GSX-R750 z `96r dał 2500zł. Jedyna modyfikacja to wypatroszenie wydechu kątówką i jeździ to to 10x na godzinę w te i we ftę wkur... ludzi i wszystkie psy w promieniu kilometra.
No tak, tylko że tacy w większości przypadków latają bez prawka, często bez OC i bez tablicy, nieraz nawet nie zarejestrowanych wcale motocyklem. Ale o nich jest najgłośniej i potem jest ogólna niechęć do motocyklistów, czego wielokrotnie w życiu doświadczyłem. A tak być nie powinno.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości