rozmowa meilowa miedzy wykladowca a studentem-co myslicie?

[Klosiak]

Dobry wątek...Twoja wina...on zapomniał wpisać w jakiś tam system elektroniczny i musiałeś bulić. Dobre sobie. A takie moje pytanie...to jak zaliczyłeś 1.5 miesiąca wcześniej to wpisu do indeksu nie dostałeś? Byś miał wpis to byś poszedł do dziekanatu, pokazał, że zaliczyłeś wcześniej i wyszło by na Twoje, a tak to się musisz bujać. Jak ja studiowałem to ocena w indeksie po zaliczeniu to była świętość. Gość odpisuje i zachowuje się jak cham ale z drugiej strony Twoja wiadomość taka z dupy...wszystko małymi literami, nawet imię i nazwisko kolegi...ale swoje to już prawidłowo napisałeś. Myślę, że w tym przypadku trafiła kosa na kamień. Ponadto...szkoła nastawiona na zysk to co się dziwisz? Mi się udało skończyć taką, która była nastawiona na nauczanie (przez 5 lat odpadło jakieś 70% ludzi) i w życiu nie miałem tam krzywych akcji i do tego mam dzięki wykształceniu całkiem niezłą robotę. Jak już płacić to za coś dobrego, a nie syf byle mieć papierek bo to obecnie nic nie znaczy. Szkoda Twojego czasu i pieniędzy na takie "szkoły".

A i jeszcze jedno...korespondencja pisana tak jak i mówiona musi być też dobrze napisana (interpunkcja, zwroty i tak dalej) zwłaszcza jak jest służbowa, że tak powiem. Wiadomo do znajomych czy na luźnych forach można sobie pisać bez polskich znaków, przecinków itp. ale w innych przypadkach musi być forma zachowana, żeby odbiorca nie czuł się olewany. Dziwi mnie to, że nikt tu jeszcze tym nie napisał bo wiele razy (zwłaszcza nowi) użytkownicy forum dostawali po głowie, że piszą niezrozumiale albo bez przecinków i kropek. A bace chcieli nawet co niektórzy banować za jego specyficzny slang ;-)

[joker]

Auto a wraz z indeksem nie masz karty zaliczeń?
Zresztą, zarówno w indeksie, jak i karcie zaliczeń jest miejsce na datę pod którą to prof. dr czy też mgr się podpisują i to jest święte.

Z tego co widzę nie płacisz, bo masz odsetki i dobrze.

Wg mnie jeżeli go tak bolało że z małych liter napisałeś pan to mógł nie odpisywać.

Ja jeżeli piszę formalne pisma zawsze staram się zwracać uwagę czy kogoś nie urażam właśnie małą literą, ale ty masz trochę inny przypadek bo domagasz się tego co Ci się należy.

kid
Jeden przypadek z mojej uczelni, koleś był przysłowiową kosą...
dostał w trąbę...
jak się mija na korytarzu to przykleja się do ściany, ale u siebie w sali jest jeszcze większym skurw..em
więc siłowe rozwiązanie nie przynosi wymaganych rezultatów, a przynajmniej w tym wypadku

Po kilku latach spędzonych na uczelni wiem jedno, że oni wszyscy się bardzo dobrze znają, z jednym zadrzesz to u reszty masz ogień na start

Na imieninach wszyscy się spotykają i między innymi rozmawiają o uczelnianych ananasach :kwasn:
Nie raz mają żołnierski oddech po datach typowo imieninowych i skrócone zajęcia bądź ich brak

Wracając do Ciebie auto takimi sprawami powinien zająć się dziekanat, to oni powinni kontaktować się z wykładowcami w takich sytuacjach, tym bardziej że jest to płatna uczelnia...

[auto]

Leszek304, dlaczego napisales WSG????tez tam chodziles?

[ Dodano: 2013-10-10, 21:36 ]
Klosiak, tam gdzie jestem nie ma juz indeksow papierowych,sa tylko elektroniczne;-)wiem ze moja wiad nie byla poprawna ale do cholery to jest wykladowca i raczej takie zachowanie no niewypada....

[ Dodano: 2013-10-10, 21:38 ]
Klosiak, ja tak pisze bo jest mi wygodniej,pisze po polsku bez polskich znakow i uwazam ze da sie to przeczytac;-)jak kogos tym wnerwiam to przepraszam;-(nie jestem nowy na forum;-)na szczescie;-)

[ Dodano: 2013-10-10, 21:39 ]
joker, nie,jest tylko forma elektroniczna.....

[joker]

auto, rozumie, że żadnego poświadczenia zaliczenia, zdania przedmiotu do ręki nie dostajesz?

To są jakieś kpiny...

[Klosiak]

auto, z tymi indeksami to jakaś masakra, że nie ma :-) Daje to spore pole do nadużyć. Poza tym co potem zostaje na pamiątkę po studiach? ;-) Co do Twojego pisania bez polskich znaków...to mi na przykład tutaj jak ktoś pisze w taki sposób to mi nie przeszkadza. Zwłaszcza, że sam też tak często piszę. Ale jeśli chodzi o formalne rzeczy to niestety ale trzeba się trzymać zasad, żeby nie obrazić drugiej strony. Taki przykład z życia...jak ja wysyłam CV do potencjalnego pracodawcy to staram się, żeby wszystko było z nim OK również pod kątem stylistycznym...i co potem następuje...piszą do mnie z działu kadr (głównie to są laski młodsze ode mnie) maile z błędami, bez przecinków i z różnymi innymi babolami. Powiem szczerze, że po takich odpowiedziach nie mam już ochoty iść na rozmowę jak mnie zapraszają. W sprawach formalnych niestety jest tak, że jak Cię czytają tak Cię widzą. A wracając do sedna jak to jest prywatna uczelnia i chcą Cię przyciąć na kasę to jak możesz to nie odpuszczaj i tyle. Powodzenia!

[fajneksywysazaj]

Po kilku latach spędzonych na uczelni wiem jedno, że oni wszyscy się bardzo dobrze znają, z jednym zadrzesz to u reszty masz ogień na start

Ha i żeby to sie nie sprawdziło, w tym wypadku....

[SONY]

Taki urok uczelni prywatnych... Sam chodziłem do takiej, gdzie szkoła była nastawiona tylko i wyłącznie na zysk a nie na jakość nauczania. Opłaty dosłownie za wszystko nawet za zaświadczenie o tym że uczę się na tej uczelni ( gdy jeszcze nie pracowałem ojciec potrzebował do pracy ) pobierali opłatę - 5 zł

[Leszek304]

Leszek304, dlaczego napisales WSG????tez tam chodziles?

Moja żona tam studiowała, największym jej marzeniem było skończyć tą uczelnię, nie mieć nic więcej z nią wspólnego i jak najszybciej o niej zapomnieć. Nie tylko ona miała problemy z wpisem w elektroniczny indeks, pamiętam jak po czerwcowej sesji doktorek pojechał sobie na wczasy i cała grupa aż do września nie wiedziała czy zaliczyła egzamin czy nie dowiedzieli się dzień lub dwa przed egzaminem poprawkowym (tak, data poprawki była wyznaczona ale kto ma poprawiać to nikt nie wiedział). Mało tego, nawet obrone pracy mgr miała przesuniętą o kilka miesięcy bo mimo zdanych wszystkich egzaminów musiała czekać aż jaśnie pan doktorek raczy wpisać ocene do indeksu z jakiegoś przedmiotu. Co mnie zszokowało na sam koniec, uczelnia ta każe sobie płacić nawet za obrone pracy, dla mnie to już jest totalna pazerność.
Osoby które nie znają tej uczelni pomyślą że Ty i ten doktorek za bardzo czepiacie się nawzajem słówek, ale ja Cię rozumiem. Tam wiele osób z kadry akademickiej ma studenta za zero, który ma tylko przynosić pieniądze i grzecznie znosić wszelkie humory doktorków. Są osoby które przyjeżdzają na poprawkę z Krakowa, Olsztyna czy Szczecina i na miejscu dowiadują się że doktorek sobie wyjechał i nikogo nie poinformował. Takie rzeczy bywają na porządku dziennym.
Pisałem doktorków, gdyż tam profesorów jest niewielu, chyba za bardzo szanują swoje dobre imię aby pracować dla WSG.

[auto]

Leszek,ciesze sie ze mnie rozumiesz i zdajesz sobie sprawe o czym mowie.ta szkola to naprawde porazka;-(

[ Dodano: 2013-10-11, 14:39 ]
bede walczy z tym,ale jak sam poczyje ze nic nie wywalcze to poprostu sie przeniose bo szkoda roku i wywalonych pieniedzy-okolo 6-7 tysiecy z dojazdami moze nawet lepiej.boje sie tylko ze przetrzymaja mnie jeszcze ten semestr do konca a na egzaminach uwala,wydebia odemnie tym oplate za semestr a i tak bede musial poprawiac rok czyli bym mial cala oplate za semestr w plecy,teraz musialbymz apisac sie na ostatni rok na inna uczelnie i znowu zaplacic kolejna oplate za semestr...
czy jakby tak scenariusz mial miejsce moge jakos wybrnac z sytuacji?sadownie czy w inny sposob?

[Leszek304]

Z którym gościem zacieśniłeś przyjaźń? Spytam żony jaki on jest i jak to rozwiązać. Sądownie nic nie wywalczysz, ale gdyby na koniec semestru byłoby źle to poszedłbym do samej góry, w Twoim przypadku do Sikory lub Kozubskiej. Ty przyjdziesz jako zagubiony i szukający pomocy student, ale nowy kolega może pomyśleć że jesteś bliskim znajomym Sikory skoro od razu do niego poszedłeś.
Tutaj ma znaczenie fakt że pokażesz że nie jesteś potulnym studentem który zniesie każdą obelgę byleby tylko mieć zaliczone i jeśli jest taka potrzeba to walczysz, oficjalnie i odważnie. Skoro poszedłeś do rektora to równie dobrze możesz potem pójść do Gazety Pomorskiej. Taki artykuł o WSG w czasach niżu demograficznego nie jest na rękę uczelni.

[maclos]

bo dzieki takim ludzia jak ja czy kolega wymieniony w meilu wczesniej ma pan prace i zrodlo dochodu

Dr. dobrze Ci odpisal to dzięki swojemu uporowi i ciężkiej pracy ma źródło dochodu.To, że potraktował Cię baaardzo z góry to fakt, sam czasami na Uczelni u siebie sie zderzam jak jestem traktowany jako asystent przez 'pseudo' profesorów (dodam ze profesorowie z zachodu Europy czy Ameryki sa calkiem inni pod tym wzgledem 'Naszym' sodówka odbija jak maja tytuł )

[Gawra]

Odwieczny konflikt interesow pomiedzy uczniem a nauczycielem(wyklkadowca a studentem)

"egzamin to rozmowa 2 uczonych i jezeli jeden okaze sie durniem to drugi bierze indeks i wychodzi" - definicja studenta

Obawiam sie, ze jestes na pozycji przegranej

[auto]

Leszek304, Dorobek...

[ Dodano: 2013-10-13, 12:16 ]
Leszek304, z Sikora sie lubimy;-)fajny gosc;-)

[ Dodano: 2013-10-13, 12:18 ]
maclos, gdyby nie studenci tacy jak ja to nawet dzieki swojemu uporowi pracy by nie mal bo wszyscy by chama olali i poszli do innego...

[ Dodano: 2013-10-13, 12:21 ]
z ta Gazeta Pomorska to moze byc dobry argument ktory warto przyszykowac na ewentualna obrone po ataku;-)

[ Dodano: 2013-10-28, 09:27 ]
zakonczenie sprawy:pan profesor przeprosil za cale zajscie w obecnosci dziekana;-))