Piasek pisze:Kumpel który zwoził mi samochód miał również 2gi dla klienta z pod Leszna. O 10tej zawitał do tamtejszego Celnego, o 13tej miał kpl papierów do wydz. komunikacji dla nabywcy - 3h trwało wszystko. Ja 2 dni czekałem tylko za tłumaczeniem, w celnym siedziałem 3h, w skarbowym 40 min w kolejce i 5 dni za VAT-25 a przygodę z WK opisałem w pierwszym poście.
Mogę potwierdzić szybkość działania w Lesznie na Urzędzie Celnym -1,5h czekania za dokumentami.
kmtaxi pisze:peter, Nie dawaj zarabiać pajacom w urzędach. Najprościej i najtaniej będzie (zakładając, że masz na siebie zarejestrowane auto w Niemczech ponad rok albo pół - nie pamiętam) w celnym zgłosić na przesiedlenie przywóz auta(brak akcyzy) i w Polsce zarejestrować na siebie, w ubezpieczeniu zaznaczyć, że jeździ syn. Po roku możesz bez podatku podarować auto synowi. W ten sposób zaoszczędzisz kupę kasy i kłopotów.
czekaj to dobre jest sprawdze...
E 200 CDI 99r. Classic 156tys.
samochodem od roku jezdzi moj syn Adrian
kmtaxi pisze:peter, Nie dawaj zarabiać pajacom w urzędach. Najprościej i najtaniej będzie (zakładając, że masz na siebie zarejestrowane auto w Niemczech ponad rok albo pół - nie pamiętam) w celnym zgłosić na przesiedlenie przywóz auta(brak akcyzy) i w Polsce zarejestrować na siebie, w ubezpieczeniu zaznaczyć, że jeździ syn. Po roku możesz bez podatku podarować auto synowi. W ten sposób zaoszczędzisz kupę kasy i kłopotów.
czekaj to dobre jest sprawdze...
Mienie przesiedlencze(skorzystalem z tego przepisu),; musisz obowiazkowa przez ponad rok(od rejestracji auta ) zamieszkac w Polsce i po roku moesz je sprzedawac, darowac itd
Gawra pisze:Mienie przesiedlencze(skorzystalem z tego przepisu),; musisz obowiazkowa przez ponad rok(od rejestracji auta ) zamieszkac w Polsce i po roku moesz je sprzedawac, darowac itd
Czy auto kupując w USA musisz mieć zarejestrowane na siebie przez jakiś okres, aby póżniej przywieść do Polski? Wiesz coś na ten temat .
Tak - auto musialo byc zarejestrowane i ubezpieczone przynajmniej pol roku, a ja musialem udowodnic , ze ponad rok nieprzerwanie tam mieszkalem (pomimo, ze mam status stalego pobytu)
Celnik musi mieć potwierdzający papier, bo inaczej przełożony dobierze mu się do skóry (wystarczy poświadczenie wynajmu mieszkania, lub opłat mediów, cokolwiek). Po roku już zarejestrowane w Polsce auto można sprzedać, podarować itp, bez opłaty akcyzy. Nikt nie będzie sprawdzał, czy od momentu rejestracji właściciel przez rok mieszkał w Polsce, bo nie ma takiej możliwości.
Nie wiem jak to się ma obecnie z przepisami ale w latach 98-03 kolega mając podwójne obywatelstwo sprowadzał luksusowe fury z USA właśnie na mienie przesiedleńcze. No to 6m-cy się bujał nimi po kraju (mieszkał na stałe tutaj) i po tym czasie sprzedawał dopiero z pominięciem opłat celnych.
No 50 euro to już chyba samobójcy wpisywali albo faktycznie jak się na początku w 2004 roku rzucili po złomowe Astry Fki, Corsy i Kadett`y to takie ceny (po 100-200) euro były. Bo jak miał Niemiec zapłacić 150 euro za oddanie tego na złom to wolał za 100 euro sprzedać.
Niestety popyt był tak ogromny że w ciągu roku wartości tych szrotów poszły 10x !! zwłaszcza jak wyczaili że Corsa B sprzedana za 200 euro w Niemczech w Polsce szła za 6 tys zł do opłat
Ale przez kilka lat przechodziły numery na 300-500 euro bez względu na markę, model i rok produkcji.Akcyza do 2 litrów nie jest straszna bez względu na cenę pojazdu. Koszmar to się robi dopiero pow. 2 litrów bo masz 18,6% wyjściowej do 2002 roku włącznie. Każdy starszy o rok ma odpowiednio 10% wyższą (pi x oko) pojazd 15letni i starsze mają 50% akcyzę nakładaną !!!
Piasek pisze:Koszmar to się robi dopiero pow. 2 litrów bo masz 18,6% wyjściowej do 2002 roku włącznie. Każdy starszy o rok ma odpowiednio 10% wyższą (pi x oko) pojazd 15letni i starsze mają 50% akcyzę nakładaną !!!