Warsztaty i ich pracownicy o klientach.

[sensej0s]

Panowie ja to widze tak. Bardzo lubie patrzec jak mi grzebią mechanicy w aucie. Po pierwsze ciekawy mnie to a po drugie w mojej miejscowości większość "mechaników" to osoby w moim wieku troche po szkole, którzy w zasadzie uczą się na mojej gwieździe. Dlatego poprostu nie mam zaufania do nich. Jest u mnie jeden warsztat bardzo duży, czysty, zaopatrzony w mase sprzętu podnośników itd. Z czym bym nie pojechał i mówie, że nie chce rachunku to zawsze go wystawiają. Czy wezme cz nie na kase nabijają a cena wciąż ta sama jak u innych. Z tą praktyką spotykam się często, że doliczają mechanicy vat za usługe jeśli chcemy fakture. I jakoś nie rusza mnie to strasznie jeżeli wiem, że nie zostałem rąbany na usłudze. Pojechalem do Mechanika nie do wymieniacza, zrobione co ma być, jeżdze zadowolony. Auto działa dzięki niemu to takich ludzie trzeba utrzymywać a wymieniaczy olać zwyczajnie.

Także psioczenie na mechaników na forum nic nieda. Bo czemu winien Noc skoro ja np z przyczyn odległościowych u niego nie naprawiam auta mimo, że bardzo bym chciał.

[fajneksywysazaj]

Szrama, w innym temacie już na ten tema była dyskusja wiec tu nie ponawiajmy jej bo to temat o klientach warsztatów...

[herianm]

jarecki500, sprzedaj auto i kup sobie rower jeśli widzisz w każdym mechaniku złodzieja. Podejście jak 5 letnie dziecko.

[jarecki500]

nie o to chodzi... ja wiem że każdy rąbie... i tak naprawde chciałbym mieć kogoś takiego jak noc w pobliżu... niestety nie mam i musze się borykać z takimi właśnie wymieniaczami... i najlepiej żebym wyszedł i na ręce nie patrzył... ech...

[herianm]

poszukaj to znajdziesz, ja mam takiego swojego speca i do mojego silnika i technologii w nim zawartej świetnie się nadaje. Powiedział mi wprost, że się na nowszych dieslach nie zna i jeśli tego zmienię to będę musiał dopaść nowego mechanika bo on nie będzie się brał za coś czego nie potrafi dobrze zrobić.

[bartosh]

Pretensje do garbatego, że ma dzieci proste - Ja tam świeżak jestem w temacie gwiazdy i łykam wszystko co kolega noc napisze. Ludzie samo to ile lat w tym siedzi to trochę szacunku się należy, a ze facet zna się i ma doświadczenie to ZARABIA. Kogo nie stać niech nie kupuje, nie wymienia, nie serwisuje lub grzebie się sam. Ech narzekać to każdy potrafi...

[baca]

Nocek, chwalą cię!
Hej!

[adaso1]

Pani przyjechała ze spaloną zarówką. Pracownik Biura Obsługi Klienta poinformował ją iż aktualnie nie ma kto wykonać tej uslugi i musi zaczekać. Zbulwersowana Pani odpowiedziała że co to za sewis, że jej każą czekać, że w innym serwisie jak przyjeżdza "to jest brana od razu" :mrgreen:

[jarecki500]

Ludzie samo to ile lat w tym siedzi to trochę szacunku się należy, a ze facet zna się i ma doświadczenie to ZARABIA

mam tez i takiego u siebie... co z tego ze 50 lat siedzi w mercedesach????
jak 124 to dla niego juz problem nie do ogarnięcia????


i zebym nie był gołosłowny!!!!
poznan jeleniogórska...
juz kilka dobrych lat temu odpowiedział koledze: panie 123 to ok ale 124 to ja sie juz tak nie znam... pewnie go elektronika zszokowała... w 124


więc żeby nie było... staż nie czyni fachowca!!!!
fachowiec sie sam nim czyni...
ja powiem tak:
mam wielu... wręcz bardzo wielu kolegów mechaników... i co z tego skoro ich znajomosc motoryzacji konczy sie na syrenkach itp... juz poldek z ustawianiem luzów zaworowych to był problem????


staż nie czyni fachowcem dzisiaj... niestety...



mam nadziej ze nie obraziłem naszego głównego fachmana NOCka

[adaso1]

Klientka poprosiła aby sprawdzic w jej autku oświetlenie zewnętrzne.
- Prosze włączyć światła pozycyjne i światła awaryjne.
Zapaliły "się" pozycyjne, klientka nerwowo "poszukuje" awaryjnych.
- No, trójkącik wciśnąć.
- AAA, trójkącik to ja często używam.
Awaryjne zaczęły mrugać

[mesio14]

adaso1, jestes dobry, warte smiechu

[noc]

[sq9jjx]

A ja ostatnio byłem w serwisie BOSCH w Brzeszczach Jawiszowicach i jestem bardzo zadowolony. Pan uszczelnił mi pompę wtyskową, doprowadził podciśnienia do porządku (turbo działa teraz jak trzeba).

Co mi się podobało najbardziej, powiedział mi żebym sobie wymienił wąż łączący kolektor ssący z rurą dolotową (taki fi 70mm o długości 5cm) bo on takiego nie ma a w serwisie kosztuje ok 140PLN i taniej go dostac na Aledrogo, a z wymianą sam sobie poradzę. I takiego fachowca to można polecić. Zarobił swoje i jeszcze mi przysługę zrobił.

Więc nie wszyscy są źli i nie wszystkim trzeba patrzeć na ręce.

[noc]

Przyjechał klient W203 i poprosił o sprawdzenie sprzęgła.Pracownik podszedł do damy oparł rękę o błotnik poprosił o włączenie 1 biegu i delikatne popuszczenie sprzęgła.
Potem poprosił o zgaszenie silnika i wizytę w biurze.Zameldował koło dwu-masowe do wymiany.Klient został umówiony na wymianę następnego dnia.Klient przyjechał z żoną i prawnikiem.Pani z krzykiem, że popsuliśmy auto, a prawnik z papierami do podpisu jakoby u nas była robiona naprawa i mam naprawić na gwarancji.Grzecznie "wykopałem" prawnika za
drzwi, panią posadziłem na kanapie.Przeczytałem dokumenty iiii naprawa była robiona na tej samej ulicy tylko bliżej Al.Jerozolimskich. Pan miał zaniki pamięci i pomylił warsztat.
Wkopałem prawnika z powrotem do biura i poprosiłem "grzecznie" o oficjalne przeprosiny na łamach miesięcznika "Warsztat" i wpłatę 1000zł. na konto Centrum Matki Polki.Wysłałem do Izby Adwokackiej notę o drobnej pomyłce adwokata, któremu nawet nie chciało się sprawdzić
adresu, a w ciągu 16h. wystawił dokumenty o powództwie cywilnym.Pracuś.

Jak nie wiele trzeba do udowadniania, że nie jest się wielbłądem.56a - 36a. Taka różnica w adresie.

[ Dodano: 2012-07-04, 20:38 ]
Przyjeżdża forumowicz (nick pominę) z pompą centralnego zamka.Pompa od kolegi z forum.
Wymienić.Biorę do ręki i smród.Mówię, że jest spalona i włożenie spowoduje spalenie bezpiecznika.Klient twardo włożyć.Włożyłem, bezpiecznik z trzaskiem się przepalił.
Nie wierzył, aż do otworzenia pompy.Jak zobaczył, grzecznie przeprosił.Komuś na forum dostanie się po uszach..

[ Dodano: 2012-07-04, 20:54 ]
Czasem jest b.miło.
Telefon.P. Tadeuszu, pan mój samochód wyprowadzał z wagonu w zeszłym wieku.
Ja go 10 lat nie używałem.Wnuczek ma już prawo jazdy, ale auto nie chce zapalić.
Czy mogę je przywieźć do naprawy.
Ludzie, faktycznie ~ 100 nowiutkich aut zdejmowałem z pociągów w dawnych czasach.Pracując w ASO.
Jakim cudem klient do mnie dotarł. 33-35 lat wstecz.