Strona 42 z 45

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 23 lip 2020, o 10:10
autor: Muniek
Jeszcze lepsze są tylko takie gdzie 3/4 opisu to opis gwarancji na ten samochód. Nie można wierzyć ani w opis ani w słowa sprzedawcy. Jechać oglądać i samemu wyciągać wnioski.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 24 lip 2020, o 09:15
autor: SuperBuster11
I mam jeszcze takie małe przemyślenie odnosnie przebiegu. Jak się kupuje auto z zagranicy, nie rejestrowane w Polsce, trzeba skręcać przebieg. Zwlaszcza jak jest w okolicach 300-350 tys. Przykład auta W211, które kupił brat 2 lata temu. Od jednego właściciela, który był polakiem mieszkającym w Niemczech. Facet zrobił autem ponad 330 tys km, głównie po niemieckich drogach, wymienił tylne amortyzatory, miechy, kompresor zawieszenia, co prawda u Limaka, ale działa to do dzisiaj. Brat wymienił turbinę, chłodniczkę oleju (silnik OM642, V6CDI).
Auto probuje sprzedać od początku roku. Najpierw za 22 tys, potem co miesiąc cenę obniżał, bo poprostu nikt nie dzwonił. Gdy cena zeszła na 20 tys, zadzwonil i przyjechal 1, nazwijmy go "Janusz".
Wziął auto na przejażdżkę, wyjechał na obwodnicę i nie patrząc na to, że silnik nie rozgrzany, depnał gaz w podłogę. Rozpędził się do okolo 140 km/h a przy zwalnianiu zaczęło coś drżeć, jakby podpora wału czy coś. Stwierdził że coś z silnikiem albo skrzynią się dzieje, podziękował i pojechał. Przez kolejne miesiące cena spadła do 17,5 tyś, zadzwoniło 2 ludzi, z czego jeden przyjechal i okazał się nim ten sam Janusz co poprzednio. Przyjechal z żoną, obejrzeli auto, tym razem brat ich przewiózł po mieście. Zaczęły się negocjacje ceny. Ustlilismy cenę, facet powiedział że w poniedziałek przyjeżdża z kasą. Ale na odchodne zapytał jeszcze o tego Airmatica, dlaczego z jednej strony auto niżej stoi (a stało na nierównym terenie). Powiedziałem mu, że tu jest krzywo a poza tym auto po wyjściu z niego się poziomuje, a po kilku godzinach całe nadwozie potrafi się tak wypoziomować, żeby auto stalo w miarę prosto, jeśli zostało zaparkowane na nierownym podłożu. Janusz pojechał. Na drugi dzień telefon, że to napewno miechy do wymiany, a że jeden miech kosztuje ponad 2 tyś to musimy obniżyć cenę.
Szlag mnie jasny w tym momencie trafił i zacząłem żałować, że w ogóle gość przyjechał oglądać te auto.
Wcześniej też robiliśmy wycenę w komisie i auto wyląduje tam właśnie. Za mniejsze pieniądze, no ale to brata decyzja, chce sprzedać bo potrzebuje coś z benzyną do Holandii.
A druga bolączka tego egzemplarza, to brak skórzanej tapicerki.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 30 sie 2020, o 10:05
autor: Adrian_W210

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 10 paź 2020, o 14:17
autor: LORINSER
Panowie bitą Hameryke warto.wziac do uratowania?
Nie mam żadnej historii wozu

WDBJF74J118240502

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 10 paź 2020, o 14:19
autor: SuperBuster11
Jak nie masz historii, to nie warto.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 10 paź 2020, o 15:31
autor: Piasek
Zależy jak bitą i za jakie pieniądze.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 11:00
autor: Adrian_W210

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 12:26
autor: Piasek
Zdjęcia nie oddają ale niczego sobie.
Oczywiście nie łudziłbym się że to jest auto do jazdy bez inwestycji. Nie za takie pieniądze i to jeszcze opłacone.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 12:52
autor: Adrian_W210
No właśnie zbyt tanie jest... Ale może to ta mityczna "okazja" ;p

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 13:14
autor: rr6
To jest chyba do opłat jeszcze. W sumie skoro ma ogniska korozji (a ma wg treści ogłoszenia) to za Odrą realna cena to około 1000 Euro więc i zarobek się tu jeszcze zmieści - szczególnie jak przyjechało to na niewykorzystanym miejscu na większej lawecie.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 13:19
autor: Piasek
Obstawiam sztukę wyciągniętą gdzieś skądś po paru latach awaryjnego postoju zwiezioną do nas na części (zobacz inne ogłoszenia) i udało się to uruchomić. Potem było 15zł inwestycji w myjnię i z pół godziny z odkurzaczem w środku.
To jedyne nakłady jakie sprzedający mógł ponieść wystawiając za takie pieniądze.
Tak na prawdę podnośnik dopiero prawdę powie co tam jest pod spodem a reszta jak zawsze wyjdzie w praniu.
W210 na części jest niewiele warta bo na metry tego a chętnych na nie coraz mniej - jak i samych aut. Dzisiaj 211-tka to już staroć :)

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 22:04
autor: rr6
Piasek pisze: 7 sty 2021, o 13:19 Dzisiaj 211-tka to już staroć :)
Dlatego ja przeskakuje o dwie generacje ;)

A wracając do tematu - znam przypadki sprawnych aut przywiezionych np. z Niemiec jako takie z uszkodzonym silnikiem. U nas rozruch i działa - wielkie zaskoczone. A tam po prostu auto nie przeszło testu spalin. Czasami to wypalone katy które można zmienić, innym razem wystarczy zrobić wtryski i samochód pojeździ jeszcze długo.
Ustawiając sobie w ogłoszeniach z Odrą W210 do 1000 Euro mamy aż 152 propozycje na samym mobile.de - jest w czym wybierać - pewnie większość z nich mechanicznie jest sprawna.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 7 sty 2021, o 22:30
autor: Adrian_W210
Dlatego czekam na W214 żeby W212 staniało ;p

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 8 sty 2021, o 08:34
autor: Piasek
rr6 pisze: 7 sty 2021, o 22:04 Ustawiając sobie w ogłoszeniach z Odrą W210 do 1000 Euro mamy aż 152 propozycje na samym mobile.de - jest w czym wybierać - pewnie większość z nich mechanicznie jest sprawna.
ze 2x przelotem przez Niemcy podjechałem z ciekawości zobaczyć takie właśnie, raz 210 raz 211 z tych najtańszych, pomimo wycen jak dobrze pamiętam 600 euro za 210tkę w kombi a 1050eur stanęło na 211tce nie wziąłbym żadnej. Auta po które nie jedzie się z lawetą tylko z HDS`em (jak komis nie ma widłaka na stanie)
210tka siadła w grunt po felgi, wszędzie mech przy uszczelkach, itp... na oko ze 3 lata stała. Na 210tkę to już nie warto się szarpać bo wiadomo co pod spodem. Chociaż sprzedający zaklinał że z agregatu rozruchowego odpali.
211tka niby ładniejsza ale podnosisz maskę a tam blok z tłokami, a gładzie cylindrów już rude, reszta w kartonach w bagażniku, groch z kapustą, huk go tam wie co mu było i czy przypadkiem nie opędzlowali co kosztowniejszych (przepływek, wtrysków, czujników itp) bo to parę razy widziałem podobne historie. Wiedzieli po diagnozie że auto na złom to po-podmieniane co wartościowsze graty na jakichś złom często z zupełnie innych silników czy chociażby katy z sondami wycięte. To podobny temat co W220 sprzedawane w pakietach po 2 za 1400 euro. To jest tak rozszabrowane że często potrafią żarniki xenonowe nawet z reflektorów powyjmować.
W większości nie warto. Lepiej 500-700 euro dołożyć do takiej W211 i kupić biedaka jakiego (byle w automacie) ale jednak na chodzie i sprawnego choć i to będzie auto wymagające sporych nakładów: zazwyczaj na wejscie kpl hebli i opon bo wszystko dojechane na maxa. W takiej BE czy NL to jest na dzień dobry tysiąc euro. Wrzuć to na podnośnik, coś tam na pewno z zawieszenia znajdziesz jeszcze bo prawie 400 na blacie. Pakiet startowy: oleje, paski, filtry, przy pierwszych chłodach aku kopyta wystawi, potem przy okazji świece żarowe - ani się obejrzysz a i tak 12-14 tyś zł pęknie w rok.
Inwestycja nie miażdży jak sami możemy 3/4 rzeczy ogarnąć a graty kupujemy po hurcie albo gdzieś po internetach w dobrych cenach.

Re: Wahania i obawy nad zakupem konkretnego egzemplarza

: 5 lut 2021, o 13:28
autor: fabek
Adrian_W210 pisze: 7 sty 2021, o 22:30 Dlatego czekam na W214 żeby W212 staniało ;p
W212 to nieudane auto, które bardzo ciężko sprzedać. Dobra W211 V6 po lifcie schodzi w 1-2 dni.