Dla fachowca: W210 2.7 CDI 125kW 2000rok manual- puszcza czarne bąki

Silnik i osprzęt

Moderatorzy: SuperBuster11, zibi2210

budzin99
Posty: 4
Rejestracja: 3 lut 2018, o 13:11

Dla fachowca: W210 2.7 CDI 125kW 2000rok manual- puszcza czarne bąki

Post autor: budzin99 »

Witam
Jestem świeżym studentem stomatologii, na wakacjach tuż po maturach zacząłem zabawę w mechanikę. Dostałem w prezencie od dziadka mercedesa W210 2.7 CDI 170km, który cierpiał na nagminne kopcenie na czarno. Wiedziałem też, że wcześniej cierpiał na syndrom MECHANIKÓW CWANIACZKÓW WIEJSKICH, którzy w pewnym zakresie zniszczyli to auto, co zresztą sam zauważyłem w późniejszym czasie.
Od razu zacząłem od silnika. Metodą prób i błędów technicznych jakie narzucał mi domowy tryb pracy, przemieściliśmy z kolegą silnik do suchego garażu, w którym rozpoczęliśmy rozmontowywane silnika. Po około 2 tygodniach widzieliśmy na rozłożonym do części pierwszych silnika elementach co należy wymienić. Wymianie uległo:
1.panewki wału i korbowodu
2.pierścienie
3.łańcuch rozrządu
4.ślizgacze rozrządu
5.pompa wody
6.rolka napinacza paska klinowego
7.pasek klinowy
8.poduszki silnika
9.głowica na głowicę regenerowaną
10.dolot silnika na nowy
11.kolanko turbiny
12.wąż dolotowy oleju turbiny
13.filtr oleju i paliwa i powietrza
14.wtryskiwacze (4 wymieniłem na używane o poprawnym numerze wg ASO bo miałem 5 różnych wtryskiwaczy w tym tylko 1 do tego silnika).
15.wszystkie możliwe uszczelki.
16.odma

Co zostało zrobione:
1.wyczyszczony całkowicie blok oraz głowica.
2.całkowicie wyczyszczony dolot (w tym kolektor dolotowy oraz EGR).
3.regeneracja wtryskiwaczy w Bosch Diesel Service w Opolu oraz ustawianie wszystkich parametrów CommonRail na serwisowe.

Po tylu zabiegach auto nie powinno mieć problemów z kopceniem. Nawet jeżeli nie posiada DPF. Znam wiele pasatów i Mercedesów w210 w dieslu, które nie mają DPF a bąka nie puszczają jak mój.

Opiszę teraz co konkretnie mojemu w210 dolega. Postaram się to uczynić najdokładniej jak potrafię:

Silnik na zimnym silniku chodzi nierówno. Falują jakby cylindry. Jakby któryś z garów nie działał. Jakby serce biło. Po jakimś czasie przestaje i na nowo, aż silnik się nie rozgrzeje. Również zimny silnik lubi sobie puścić czarnucha na dodawaniu gazu. Kiedy silnik jest ciepły zdarzają mu się takie same falujące obroty. Podczas tego wskazówka obrotomierza delikatnie unosi się opada w maksymalnym zakresie 100 obrotów na minutę plus minus. Auto rozpędza się w zakresie 1000-2500 obrotów minimalnie i dopiero przy pokonaniu 2500 obrotów zaczyna przyspieszać bardzo bardzo. Toważyszy też temu wyraźny ale niezbyt intensywny gwizd turbiny. I w tym momencie jest największy problem: przy pojawieniu się świstu turbiny i nagłym załapaniem niutonometrów, Mercedes puszcza bąka. Im intensywniejszy skok przyspieszenia, tym większy bąk. Potem przy 2700 obrotów kopceniem przestaje no chyba że depnę pedał w podłogę to na nowo leci bąk.

Bardzo mi to przeszkadza i irytuje że cała moja praca poszła na marnę. W chwili obecnej mam 4 możliwe wyjścia z sytuacji:

1. Zgłosić się na ramach gwarancji do Bosha, że regeneracja niewłaściwie wykonana. Na fakturze znajduje się inny model auta niż mój mimo poprawnych danych itp xD widnieje napis: W211 2.7cdi 163km, co ukazuje całkowicie inny silnik z innymi wtryskami co być może przyczyniło się że serwis ustawił mi złą dawkę paliwa na wtryskach. Również jeden wtryskiwacz różni się numerem i nie pasuje do tego silnika ani numerem ASO ani numeracją Bosha xD a wcześniej miałem dokładnie 5 takich samych wtryskiwaczy.

2. Kolektor dolotowy od początku jak go wyciągnąłem cierpiał na wyczepioną blaszkę pociągającą zasłony dodatkowego dolotu, która otwierała się na dodawanie gazu. Otóż na jednym otworze ta blaszka się odczepiła i musiałem ją ponownie tam zaczepić. A teraz ona być może ponownie się odczepiła bo moje działanie było bardzo na słowo honoru i podczas dodawania gazu jeden cylinder ma mniej powietrza niż to jest wymagane i stąd kopcenie. Tylko jak mam teraz to niby sprawdzić?

3. Nie wiem co mi odbiło ale chciałem wyczyścić wydech od środka i wlałem do niego benzynę ekstrakcyjną a następnie płukał m Karcherem. Wylatywałą z niego czarna woda i przytrafiło się też tak, że wyleciał fragmencik ceramicznego wkładu. Wiem głupio zrobiłem... I być może silnik pcha teraz spaliny do wydechu napędza turbo ale turbo nie może się rozpędzić bo katalizator jest rozsypany albo zatkany i ciśnienie zwrotne blokuje turbinę.

4. Może jest jakiś błąd na sterowniku i niepoprawnie reguluje pracę kolektora dolotowego (tych klapek dodatkowych.

Naprawdę nie mam pojęcia, z których powyższych opcji skożystać. W najbliższym czasie mam zamiar się tego podjąć.

Chciałem zapytać kogoś kto naprawdę zna się na tym, co w takiej sytuacji mam zrobić? Dlaczego on kopci? Co mogę z tym zrobić?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 10 gości