Lusterka ma złożone

Jesli zaplaciles za to auto wiecej niz 2500 to przeplaciles

kichcio pisze:Jesli zaplaciles za to auto wiecej niz 2500 to przeplaciles

No ba !

Moje poprzednie auta to focus mk1, corolla e12, golf 4, ford escort mk7 i czas przyszedł na mercedesa

to zlom a nie mercedes , ale czego sie spodziewac po posiadaczu
tych wynalazkow powyzej

Nie takie złomy do perfekcji doprowadzają. Nie demonizujmy.

Dokładnie, tym bardziej że czasem lepiej kopić złom i go doprowadzić do perfekcji niż laleczkę za 20k.

hdtv_maniac troszkę się uspokój

Jesli mechanike ogarnie sam, to tylko blacharz lakiernik zostaje z kosztownych rzeczy.

Więc sprawa wygląda tak:

- Lampy, światełka wszystko jest i działa.
- Po usunięciu błędów z komputera wyszedł z trybu awaryjnego i jeździ fajnie Zrobiłem jakies 30 km i nie powrócił w tryb awaryjny. Jutro zobaczymy.
- 2x opony przód takie same i 2x opony tył takie same.
- Ogólnie przygotowałem samochód do przeglądu, który jadę podbić w poniedziałek. Myślę, że nie ma się do czego przyczepić na przeglądzie.

- na tyle nowe tarcze + klocki

kichcio pisze:to tylko blacharz lakiernik zostaje z kosztownych rzeczy.

w zasadzie, jakbym przytargał takiego za 400-500 euro to bym się z lakiernikami nie bawił tylko sam popróbował. Gdzie się lepiej nauczysz jak nie na swoim.

Tez chcialem sie pobawic przy busie w tym roku w takie rzeczy...
blacharka to najgorsza rzecz;)

Szlifujesz, okazuje sie, ze pod spodem dziura... czyscisz dalej, okazuje sie, ze dziur jest wiecej. Nakladasz szpachle, rownasz... i kolejna warstwa

Juz wiem dlaczego znaczna czesc blacharzy pije

Ja byłem w ciężkim pozytywnym szoku jak widziałem co zrobił mój kumpel z CRX`em którego jego brat kiedyś zaorał, papiery sprzedał a auto postawił za budynkiem na 8 lat. Ciągnikiem to wyrywał tak wrósł w zielsko.
Kupił miga, szlifierkę + allegro i progi, reperaturki itp. Pierwszą wstawiał 3x zanim wstawił tak jak powinna być. Miesiąc wieczorami działał. Jak już cała buda wyspawana była, zapacykowana konserwantami i dotarte szpachle, wrzucił to w olx`a. Po tygodniu był już koleś gdzieś z Poznania lawetą po nią, 2800 wypłacił (goła buda z szybami, bez papierów) z czego 800zł kosztowały wszystkie użyte materiały w tym:
- Dwa arkusze blachy na wstawki, gotowe reperaturki wszystkich elementów, tarcze, papiery, kostki szlifujące, wiertła, nity, etc prawie 500zł.
- Szpachla... ja nie wiedziałem że to jest takie tanie. 5kg wiadro szpachli kosztuje ok 50zł, reszta to środki konserwacyjne.
A propos szpachli to po tym przestałem się dziwić że ktoś woli wiadro szpachli nakłaść niż zmienić błotnik na drugi, używkę w kolorze za 250zł bez malowania.
Koleś w życiu nie trzymał w ręku miga czy szlifierki, skończył technikum gastronomiczne a pracuje w dużej pakowni owocowo-warzywnej na sortowni. Parę filmików z YT obejrzał jak to się robi i ... wziął się i zrobił.
Owszem, przygotowanie potem tego pod porządne lakierowanie i samo lakierowanie to już sztuka: trzeba lat praktyki, wiedzy, SPRZĘTU... i konw-how jak się maskuje, ukrywa, niweluje wiele tematów ale sama robota blacharsko-szpachlerska: jak sam (kumpel) mówił: najwięcej babrania było z patroszeniem samochodu z tapicerek itp żeby się można było za robotę zabrać.

dziwni ludzie zresztą jezdząc troche po europie to takie dziadostwo to tylko w PL i przypuszczam im dalej na wschód tym gorzej , kiedy to w tym kraju minie to ja nie wiem , mi to sie z ledwoscią koło by chciało przy samochodzie zmieniać dzisiaj , czasy kiedy w124 w latach 90 tych rozbebeszałem zeby było jak najtaniej i składalem sobie z kilku juz mineły i myslalem ze w ogole mineły

Tak sie sklada ze od roku odrestaurowuje fiata 126p i robie na zabytek.

Dzisiaj zostal podbity przeglad oraz wyczyszczony egr. Strasznie zapchany byl lecz tryb awaryjny pozostal. Jutro podepne komputer i zobacze jakie bledy teraz pokaze.

Nieraz czasu potrzebuje, znaczy kilkudziesięciu km w trasie żeby sam zgasił błąd.
U mnie tak było z sondą Lambda: zdechła jedna, ze 2m-ce jeździłem zanim kupiłem i wymieniłem i dalej świecił CHECK . A przejechałem po wymianie z 50km ale same takie po 5-8-10km jednorazowo. (myślę, pięknie, zdechła i druga)
Wyskoczył wyjazd 55km, dojechałem na miejsce, 3h postoju, wsiadam odpalam i CHECK zgasło z pozostałymi.
Za to kocham wolnossące silniki. Wywali błąd, jeżeli sporadyczny, sam go sobie zgasi po czasie lub po wymianie uszkodzonej części. W dieslu masz od razu tryb awaryjny i bez kompa nic nie zrobisz.