Kolejne wyzwanie - lakierowanie całego auta (będę to robił sam). Do tej pory tylko jakieś drobne elementy sobie malowałem ale nie całą furmankę.

codec pisze:Kolejne wyzwanie - lakierowanie całego auta (będę to robił sam). Do tej pory tylko jakieś drobne elementy sobie malowałem ale nie całą furmankę.

Podwójne wyzwanie, bo kolor srebrny jest chyba najtrudniejszy.

Oj, aby tylko to wszystko dało mi dobrą satysfakcję jak wreszcie wyjadę, bo nie licząc "wypłaty" dla kolegi za pomoc przy silniku, nowego oleju do silnika, filtra oleju, oringów do sekcji pompy wtryskowej to już mi pociągnęło z kieszeni 10021 zł.

Ostatnimi dniami kupiłem jeszcze nakładki plastikowe na progi z polifta, uszczelkę do bagażnika (bo moja była miejscami rozwalona) oraz nowy filtr paliwa. Myślę jeszcze nad zakupem kompletu tarcz hamulcowych i klocków aby też były nowe.

Malowanie planuję w sobotę. Ach, sam jestem ciekawy jak to wyjdzie.

codec pisze:Oj, aby tylko to wszystko dało mi dobrą satysfakcję jak wreszcie wyjadę, bo nie licząc "wypłaty" dla kolegi za pomoc przy silniku, nowego oleju do silnika, filtra oleju, oringów do sekcji pompy wtryskowej to już mi pociągnęło z kieszeni 10021 zł.

Ostatnimi dniami kupiłem jeszcze nakładki plastikowe na progi z polifta, uszczelkę do bagażnika (bo moja była miejscami rozwalona) oraz nowy filtr paliwa. Myślę jeszcze nad zakupem kompletu tarcz hamulcowych i klocków aby też były nowe.

Malowanie planuję w sobotę. Ach, sam jestem ciekawy jak to wyjdzie.

No trzymam (i pewnie nie tylko ja) kciuki. Ale jakby nie było to satysfakcja będzie zawsze - w końcu 99% tego własnymi rękoma zrobiłeś.
Z drugiej strony mówisz o kosztach przekraczających 10000zł, ale auto kupiłeś za 1500zł? Wcale tak źle nie wychodzi - do tych (żeby były choć w podobnym stanie) co kosztują 8-9 tysięcy i tak trzeba dołożyć grube tysiące i docelowo (jak ktoś chce taki stan do jakiego dążysz) wychodzą sporo więcej.

Co do tarcz to chyba jest sens wymienić, będzie jak nowy. Koszt przy tym nakładzie już niewielki, a to jednak hamulce.

Za auto dałem 2500 zł. Chciałbym już środek składać
Ma ktoś jakiś sprawdzony patent na reanimację skóry w przetartych miejscach (barwienie, zmiękczanie itp.)?
Chętnie bym też przygarnął wiązkę elektryczną od foteli elektrycznie ustawianych i podgrzewanych, bo u mnie w oryginale były manualne.

Wiązka do podgrzewania i wiązka do regulacji, to dwie oddzielne wiązki. Powinienem miec obie.

Super, napisz mi na PW jaka moneta.

"Drogie Bravo, pomóż proszę"
Otóż po złożeniu silnika powstał taki dziwny problem, że silnik bardzo nierówno pracuje i stuka jakby coś o coś nawalało. Olej nowy, filtr paliwa nowy, filtr oleju nowy, głowica szczelna, kręcony "na sucho" bez zapłonu nie wykazuje aby była jakakolwiek kolizja mechaniczna elementów ruchomych. Kolega d1tomas w rozmowie telefonicznej sugerował dokręcenie wtrysków (za mocno w sensie).
Silnik i komora silnika usyfiona, bo jeszcze po poprzednim właścicielu niewyczyszczona, więc proszę przymknąć na to oko.
Oto film
https://www.youtube.com/watch?v=DOB_4RuoiyU

Aż takiej wiedzy to ja nie mam, ale wydaje mi się, że kręcony na sucho nie wskazuje bo mi to brzmi nie tyle jak uderzenie co jak spalanie w złym momencie. Albo pompa albo rozrząd przestawiony, ewentualnie zawieszony zawór. No bo co więcej w głowicy mogłoby dawać taki dźwięk i to tylko przy chodzącym (zasilonym olejem, więc szklanki wypełnione)? Wlewałeś olej do popychaczy podczas montażu? Może się jeszcze nie wypełniły?

Głowicę przykręcał mi kolega z sąsiedniego warsztatu bo niestety ja zawalony jestem inną robotą przy swapie silnika i przy tym nie byłem. Pracuje on głównie przy busach (Sprinter, Vario) i raczej dla niego to chleb powszedni jak to mawiają (no ale człowiek to nie maszyna, więc wszystko może się zdarzyć). Niemniej jednak jutro się dowiem czy:
- zalewał szklanki
- czy dokręcał wtryski z odpowiednim momentem (przy okazji jaki powinien być? znalazłem info o 40Nm)

codec pisze:Głowicę przykręcał mi kolega z sąsiedniego warsztatu bo niestety ja zawalony jestem inną robotą przy swapie silnika i przy tym nie byłem. Pracuje on głównie przy busach (Sprinter, Vario) i raczej dla niego to chleb powszedni jak to mawiają (no ale człowiek to nie maszyna, więc wszystko może się zdarzyć). Niemniej jednak jutro się dowiem czy:
- zalewał szklanki
- czy dokręcał wtryski z odpowiednim momentem (przy okazji jaki powinien być? znalazłem info o 40Nm)

Zgadza się, 40Nm.
.. Wybrzuszenie (wewnętrzne )na podkładkach powinno być skierowane do gory.

Dzięki za potwierdzenie. Wiesz może jakim momentem dokręca się końcówkę wtryskiwacza? Prawdopodobnie będę wymieniał na nowe.

Kolego jak nie masz pojęcia o wtryskach to radzę Ci nie czepiam się...... jak włożysz tylko nowe końcówki to nic Ci to nie da... trzeba ustawić odpowiednimi podkładkami ciśnienie na każdym z nich już nie pamiętam ile ale koło 130 barów-150 barów.. także musi być odpowiednia maszyna same końcówki nic nie dają

Jedyna informacja jaką znalazłem to żeby właśnie nie rozbierać wtryskiwaczy, żadnej innej wskazówki niestety. Może faktycznie lepiej tego samemu nie ruszać..

E, gdybym tak podchodził do wszystkiego to połowy rzeczy które w życiu zrobiłem bym nie zrobił