Witam,

Moja W140 jest po małej naprawie blacharskiej. Co prawda nie najwyższych lotów, ale trochę rdzy z widoku usunięto. Nie spojrzeliśmy jednak na progi. Otwór jest pognity, a cała powierzchnia dookoła daje się spokojnie obrywać, a nawet w niektórych miejscach da się zrobić dziurę śrubokrętem. Mimo to da się podnosić samochód na podnośniku, więc wsporniki może jeszcze nie pogniły?

Kiedyś w W202 wymienialiśmy cały próg na nowy - nie pamiętam gdzie kupiony. Niestety do W140 nie mogę takiej reperaturki znaleźć na żadnej stronie.

Proszę o wskazówki, jak zabrać się do remontu progów i co przy okazji sprawdzić/wymienić, aby dało się wciąż normalnie podnosić samochód.

Wyciąć zgnity element i dorobić nowy. Dobrze zabezpieczyć a przy okazji zakonserwować progi od środka.

Tu masz progi. https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... mSzcLvH2aA

Zdjąłem nakładkę i przegnite są tylko otwory na podnośnik i jego okolice oraz trochę przy małych śrubkach mocujących próg. Czyli spawanie kawałków?

Ja tak zrobiłem. Dobry blacharz dorobi te elementy tak, źe po wstawieniu nie będzie się to różniło od oryginału.

Zleć to blacharzowi/lakiernikowi jak Ci kolega Bobby pisze. Jakiś miesiąc temu robiłem u siebie i 500zł to nie majątek. Potem po lakierniku dałem jeszcze na zabezpieczenie antykorozyjne całego spodu i profili zamkniętych i na dwa lata mam spokój (gwarancja). Ja jestem zadowolony. Właśnie najgorszy dramat się ukazuje jak zdejmiesz nakładki .