Witam tutejszych specjalistow ,cwaniakow (kid) Ten problem mam dluzszy czas , ale nigdy mnie to tak nie denerwowalo , postanowilem wziasc sie za to , jak wrzucam na D lub R i trzymam chamulec to slysze trzeszczenie ,ale jak dopier... chamulec na maxa i przelacze na D to cisza , nie chce mi sie wirzyc ze musze cisnac na maxa ... dodam ze klocki nowe Bosch napewno wiecie o co mi chodzi ,inaczej nie potrafie tego wytlumaczyc , prosciej chyba juz sie nie da Dziekuje pozdrawiam .
dokładnie, jest ok... poćwicz 2x w tygodniu nogi na siłce to trzeszczenie ustanie ale zdrowiej jest nie cisnąć mocno hamulca przy wrzucaniu D lub R, zdrowiej dla skrzyni i układu przeniesienia napędu ja tylko dotykam tyle co potrzeba dla czujnika, żeby pozwolił wrzucić bieg...
Ja bym podejrzewal cos zlego ze SZCZEKAMI hamulcowymi hamulca parkingowego (czy recznego jak niektorzy nazywaja).
Jak daleko pedal idzie? Moze regulacja by nie zaszkodzila?
przecież to nie o to chodzi... jak wciska hamulec żeby wrzucić bieg, to wiadomo, że nie dociska go na tyle mocno żeby na maxa zablokować koła, po wrzuceniu biegu gwiazda chce ruszyć, hamulec nie jest wciśnięty na maxa, więc siłą rzeczy chce ruszyć na lekko zblokowanych kołach... stąd ten dźwięk... jak od razu dociśnie hebel to tego nie ma... ale pewnie jest lekkie "kopnięcie"
Byc moze. Dzwieki sa bardzo trudne do diagnozowania prze net, wiec zawsze jest duzo domniemania. Ciagle jesli zaciskasz hamules parkingowy, to sila nacisku hamulca glownego nie powinna wiele zmieniac.
Inna sprawa co kamil nazywa "na maxa" ?
Przy zatrzymanym silniku hamulec nie ma wspomagania, wiec musisz zwielokrotnic sile na pedale.
Mam dokładnie to samo. W momencie gdy auto stoi i bardzo delikatnie puszczam hamulec, tak aby koło się o milimetry obracało to słychać taki sprężynujący zgrzyt. Analogiczna sytuacja jest gdy powoli hamuje np jadąc żółwiem w powolnym korku. Kulając się na wolnych obrotach w momencie gdy powoli zatrzymuje auto, to w końcowej fazie hamowania gdy koło jeszcze o pare milimetrów się obraca to słychać ten zgrzyt. Na razie nie mam zbytnio czasu aby to rozebrać i sprawdzić w czym rzecz, może w przyszłym tygodniu to rusze. Podejrzewam jakiś luz w osadzeniu klocków co powoduje że wpadają one w jakies wibracje. Będąc dociskane do tarczy lekko przesuwają się wraz z ruchem tarczy ale po tym milimetrze przesunięcia powracają na swoje miejsce (mocowanie klocków cofa je na własciwe miejsce). No chyba że przyczyna tkwi w mocowaniu które ma luzy. Sprawdze to.
Mogą być tarcze zasyfione od tłuszczów po wymianie. rozpędź się do 200km/h i dopnij żeby się zatrzymać. Powinno przepalić wszystko co siedzi na tarczach i klockach. Zrób to tylko jak jest sucho i nie pada i nie ma kałuż po drodze.
Zarówno przed wymianą tarcz jak i po wymianie było tak samo więc podejrzewam raczej klocki. Znajomy mi mówił że powierzchnia klocków mogła się zrobić szklista i czasami pomaga wyjęcie ich i potarcie o jakąś szorstką ścianę, nie wiem ile w tym prawdy i czy to pomaga.
W kartotekach porad jest docieranie hamulcow (bedding) ale ja nigdy w zyciu tego nie robilem i nigdy nie mialem klopotow.
Zle zainstalowane klocki hamulcowe potrafia piszczec, dlatego sprezynowe zgrzyty tylko przy prawie stojacym aucie by mnie wyslaly do szczek hamulca postojowego.
Po kazdej wymianie tarcz-szczeki powinny byc wyregulowane, wiec jesli tego nie zrobiono, to juz mamy punkt startu.
Ten problem mam dluzszy czas , ale nigdy mnie to tak nie denerwowalo , postanowilem wziasc sie za to , jak wrzucam na D lub R i trzymam chamulec to slysze trzeszczenie ,ale jak dopier... chamulec na maxa i przelacze na D to cisza , nie chce mi sie wirzyc ze musze cisnac na maxa ... dodam ze klocki nowe Bosch napewno wiecie o co mi chodzi ,inaczej nie potrafie tego wytlumaczyc , prosciej chyba juz sie nie da 
Dziekuje pozdrawiam .![:]](./../images/smilies/splash.gif "Kwadratowy"){kind=small}
122ps 
Lubie to
